Filujących zza meblościanki:
Liczba użytkowników online w ciągu ostatnich 60 min.
1. Drabble - Kilka słów o...2. O szlachetnych pobudkach, konflikcie pokoleń i tych stamtąd3. Opiniotwórcze wyznania ludu małomiasteczkowego 4. Martwe wierzby - część II5. Martwe wierzby - część I6. TW#1 - Zamiana 7. Inne Łany - część IV8. Inne Łany - część III9. Inne Łany - część II10. Inne Łany - część I11. Walentynki 12. Nie mów mi nic o wędkowaniu, bo coś o tym wiem13. Preferencje, powinności i co z tym cennym czasem 14.  Trzech 15. Żywy człowiek 16. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XX17. Sądny dzień 18. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XIX19. Miłość jest ślepa i wołowo-drobiowa 20. Inwigilacja szaleństwa 21. Sonda osiedlowa 22. Kawiarenka23. Czerwony - część XXI24. Czerwony - część XX25. Drabble - Droga - (cod#9)26. Nalot - (cod#8)27. Vladko Spadko i nieautoryzowane spotkanie - (cod#7)28. Ten Który Robi Porządek - (cod#6)29. Pierworodny - (cod#5)30. Perspektywa - (cod#4)31. Glitch - (cod#3)32. Nagana - (cod#2)33. Wieczór zapoznawczy (cod#1)34. TW#3 - Kulminacja niespodziewanego stanu rzeczy 35. Czerwony - część XIX 36. TW#2 - Zamknąć rozdział 37. Czerwony - część XVIII38. Czerwony - część XVII39. Czerwony - część XVI40. Czerwony - część XV41. Czerwony - część XIV42. 43. Podróż za wiele siwych włosów 44. TW#1 - Listy z Diamentowego Brunszwiku {2z2}45. TW#1 - Listy z Diamentowego Brunszwiku {1z2}46. Opowiedz mi coś o sobie47. Droubble - Północ48. Sprzymierzeniec 49. Tablica pamiątkowa 50. Drabble - Z sentymentu 51. Drabble - Tytuł dodam jak wymyślę 52. Jaro 53. Lech bez nazwiska 54. Ofiara osiedlowa 55. Rozłupiarka - TW 3.0 - Edycja 256.  Balkon z tobą i z bluszczem twoim - TW 4.0 - Edycja 3 57. Czerwony - część XIII58. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XVIII59. Czerwony - część XII60. Transakcja - Nowe TW - losowanie 3 61. Priorytety 62. Obserwacje chorobowe, czyli notesu dziwactwa ciąg dalszy 63. Ostatni - TW Liga 1 - losowanie 11 64. Czerwony - część XI65. Edek 66. Czerwony - część X67. TW#5 - Zapotrzebowania68. Czerwony - część IX69. Czerwony - część VIII70. Czerwony - część VII71. Pętla 72. Czerwony - część VI 73. Czerwony - część V74. Czerwony - część IV75. Czerwony - część III76. Czerwony - część II77. Czerwony - część I78. Niebieski - część X79.  TW#4 - Witkacy Powsinoga 80. Niebieski - część IX81. Niebieski - część VIII82. Niebieski - część VII83. Niebieski - część VI84. Niebieski - część V85. Niebieski - część IV86. Niebieski - część III 87. Niebieski - część II88. Niebieski - część I89. TW# - W Kotłowni 90. TW#2 - Junki 91. System maroczenia integracji społecznej92. TW#1 - Inna rola 93. Zima według Maroka ( z cyklu Nie wiem, nie domyślam się - domyśl się ty!)94. Dżentelmen - (cod#24)95. Śniła mi się raz snopowiązałka - (z cyklu Mechanizacja według Maroka)96. Na ratunek Myszka Miki - (cod#23)97. Jędrula - (cod#22)98. Twoja, moja Apokalipsa - (cod#21) - część druga 99. Twoja, moja Apokalipsa - (cod#20) - część pierwsza 100. Ucieleśnienie - (cod#19)101. Człowiek zatracony - (cod#18)102. Wigilia (nie)pożądana - (cod#17)103. Żniwiarz Kosmosu - (cod#16)104. Wróg publiczny numer jeden - (cod#15)105. Znaki z... - (cod#14)106. Trener zwątpienia - (cod#13)107. Zębowa wróżka - (#cod12)108. Rak instynktu nadal w powijakach - (cod#11)109. Syn swego ojca - (cod#10)110. Magiczna Polana - (cod#9)111. Listy pomiędzy - (cod#8)112. Wielki Szkieletor - (#cod7)113. Bistro Galaktiko - (cod#6)114. Głosy - (cod#5)115. Dawne znajomości - (cod#4)116. TW#0 - O wyborach siebie wartych 117. Drabble - Linie - (cod#3)118. Rajmund Motyka nie żyje - (cod#2)119. Obcy - (cod#1)120. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XVII121. Powrót do przeszłości122. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XVI123. Almanach przystanków autobusowych - kartka druga, ostatnia124. Almanach przystanków autobusowych - kartka pierwsza, bez wstępu125. Młodzian kontra poziom urbanizacji 126. Dobry uczynek 127. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część VI128. Gorący piach129. Za mgły kurtyną 130. bang131. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część V 132. Generał Piachorzut kontra Lord Wierzbocosiek, czyli zabawy w wysokim nasłonecznieniu absurdu 133. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część IV134. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XV135. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część III136. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część II137. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część I138. Puenta - jaka puenta, nie ma puenty 139. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część V140. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część IV141. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XIV142. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część III143. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część II144. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część I145. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XIII146. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XII147. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XI148. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział X149. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział IX150. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział VIII151. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział VII152. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział VI153. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział V154. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział IV155. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział III156. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział II157. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział I158. Powinienem być...159. Pętla160. Władca rowerów 161. TW#6 - Osiedle (nie)ŻyWe162. Grześ 163. Epilepsja nieuchronności - drabble164. Blondynka w opałach 165. Bagaż podręczny (1z2)166. Fekalna jędza musi fiknąć 167. Nie patrz tak na mnie168. TW#5 - Plagi Natanka169. Odpowiedź nie nadeszła tamtej jesieni: Romuald 170. To nie jest kraj dla (słabych) ludzi171. Kometooka172. Na rejonie, czyli obserwacje spisane w notesie dziwactw173. Radio Dreszcz 174. Moja miłość, Marry (Emilly)175. TW#3 - Jeszcze nie czas 176. TW#2 - Wesele ziemsko-ziemskie pod flagą marsjańską 177. Niedostępne 178. TW#1 - Food Truck i pierogi 179. Sztachety śmierci 2: Ostatnie spotkanie 180. Sztachety śmierci181. Kopuła182. Hobby i żołnierzyki 183. Karmazynowe nadzienie184. Zabawkowe piekło185. Przeszłe frykasy 186. 2003-2006187. Powrót188. Peron Zejścia cz.1 189. TW#8 - Rzeczy ważne i nieuniknione 190. Kukurydziany dżin191. Trefni 192. TW#7 - Niegrzeczna rybka 193. Pielgrzym 194. W potrzasku bestii195. Vladko Spadko na dywaniku 196. Vladko Spadko i (nie)udana transakcja 197. TW#4 - Świat Nadpisany 198. TW#3 - Materac Canoe: Niejednoznaczność zerowej retoryki 199. (cod)#6 - Historie Ser(c)owe (2z2)200. (cod)#6 - Historie Ser(c)owe (1z2)201. (cod)#5 - Drzewostan Człowieczy 202. (cod)#4 - Wielkie Polowanie (2z2)203. (cod)#4 - Wielkie Polowanie (1z2)204. (cod)#3 - PGR cz.3205. (cod)#2 - Portfel - drabble206. (cod)#1 - Lukrowa Noc 207. TW#2 - Slaszer 208. TW#1 - (Bez)owocni 209. Przeszywacz - (#cod) #28210. 211. Strzępy (#cod) - #26 212. Obudź się, Harold - (#cod) #24213.  (#cod) #22214. PGR cz.2 (#cod) #21215. TW#7 - Taki los 216. Wiosna na zakręcie cz.2 (#cod) #20217. Ostatnia Przystań - Panna Karton cz.4 (#cod) #19218. Czołówka - droubble (#cod) #19219. PGR (#cod) #18220. Semafor - (#cod) #17221. Wiosna na zakręcie (#cod) #16222. Ostatnia Przystań - Panna Karton cz.3 (#cod) #15223. Ostatnia Przystań - Panna Karton cz.2 (#cod) #14224. Znamiona finału - (#cod) #13225. Ostatnia Przystań - Panna Karton (#cod) #12226. Odklejony (#cod) #11227. Smażalnia TV - (#cod) #10228. Garażowa dziewczyna - (#cod) #9229. Spektakl Przyjaźni - (#cod) #8230. Makieta wystawowa - (#cod) #6231. Jedna podróż z życia szczura kopalni - (#cod) #4232.  Paranormal Boguszyce - (#cod) #3233. Grafoman ostateczny - (#cod) #2234. Droubble - Uczta - (#cod) #1235. TW#6 - Rutyna kociej egzystencji 236. A my tak łatwopalni - drabble 237. ZOMO-Cop (1z2)238. Narodziny Rzeźnika L - część (I)239. TW#5 - Malarz Demonów 240. (#komediokonkurs) - Średnio kurczliwa komora prawa i mafia Lublina 241. Drabble nr 14242. Codziennostrzał#35 - Nie dla psa kiełbasa 243. Codziennostrzał#34 - Czas na reklamę 244. Codziennostrzał#32- Droubble - Sąsiad245. Codziennostrzał#30 - Zepsuta krew 246. Codziennostrzał#29 - Dribble - Prezent247. Codziennostrzał#27 - Mała partia 248. Codziennostrzał#25 - Droubble - Skutki uboczne 249. Codziennostrzał#22 - Dribble - Siła propagandy250. Codziennostrzał#21 - Alternatywni 251. Wujek Pazur - [Marokoki#1]252. Codziennostrzał#20 - Pustostan Wszechświata 253. Codziennostrzał#19 - Farma listonoszy cz.3254. TW#4 - Międzywymiar255. Codziennostrzał#18 - Droubble - Potok256. Codziennostrzał#17 - Czerwone pióro257. Codziennostrzał#16 - Obserwacje (nie)udolne258. Codziennostrzał#15 - Dribble - Pomiędzy kniejami259. Codziennostrzał#14 - Kopciuszek małomiasteczkowy 260. Codziennostrzał#13 - Wszyscy będziemy Tadeuszami 261. Codziennostrzał#12 - Farma listonoszy cz.2262. Codziennostrzał#11 - Droubble - Rewanż 263. Zabawkowe piekło - cod#10264. Codziennostrzał#8 - Dribble - Szach-mat 265. Codziennostrzał#5 - Farma listonoszy cz.1266.  Przespałem coś...267.  Dribble - Twój kot i ludziowy smak268.  Syntetyczny ciąg problemotwórczy 269. TW#3 - Krótka historia pożegnalna 270. TW#2 - Bez granic, bez prawdy 271. TW#1 Morderstwo w Trzewioexpresie (2z2)272. TW#1 Morderstwo w Trzewioexpresie (1z2)273. Jak mi źle, bazgrze se 274. TW#12 (1z2) - Byle do mety...275. Stryczek Margot Frezzy cz.2276. Stryczek Margot Frezzy cz.1277. TW#10 - Wygraj życie z Dylanem Gibsem 278. Letnie przemyślenia 279. Lubię placki280. TW#8 - To Apokalipsa 281. Przypalony świat 1z2282. TW#6 - Tam, gdzie Emmy się uśmiecha283. TW#5 - Supermarket czerwonych utrapień (2z2)284. TW# Supermarket czerwonych utrapień (1z2)285. TW#4 - Strzępy życiorysów cz.2286. TW#4 - Strzępy życiorysów cz.1287. Czwartki Morgana Behonda cz.4288. Czwartki Morgana Behonda cz.3289. TW#3 - Stalowy grad 290. Czwartki Morgana Behonda cz.2291. Czwartki Morgana Behonda cz.1292. Nadal są 293. Są 294. (to) walentynki 295. TW#2 - Migawki bez wzoru 296. TW#1- Czarne jabłonie na zachodzie (2z2)297. Czarne jabłonie na zachodzie (1z2)298. TW#23 - Koktajl rzeczywistości 299. Wiśniowy kapturek 300. TW#22 - Kompilacja drogowa 301. Rola - #konkursświąteczny 302.  Nić życia 303. TW#21 - Pięciu prawie wspaniałych 304. Schemat ostateczny 305. Dystrykty bezsensu cz 4306. Grymas, czyli bardzo krwawe i ponure postapo, od którego czytania można dostać grzybicy umysłowej307. Na obrzeżach 308. Rocznica przeglądu309. Apokalipsa - wnętrze 310. Dystrykty bezsensu cz.3311. TW#20 - Średni kryzys 312. Skórzana przyjemność 313. Kuriozum depresyjne 314. Dystrykty bezsensu cz.2315. Dystrykty bezsensu 316. Apokalipsa 3317. Zawory, przetwory i dymosfory318. Rozprężenie 319. Apokalipsa 2320. Apokalipsa 1321. Jesień na haju322. Kulminacja dancingowa u Wacława323. Urodziny 324. Dysfunkcja randkowa 325. Bezsensowny pudding 326. Wieloświat - Czas na śmietnik327. Wielka wojna z wielkiej płyty: Czerwona cegła versus Maryśka 2z2328. Wielka wojna z wielkiej płyty: Czerwona cegła versus Maryśka 1z2329. Hipnoza 330. Świat331. Pan Madxim 5332. Pan Madxim 4333. Pan Madxim 3 334. Pan Madxim 2 - poza sensem 335. Pan Madxim336. Jeleni łeb, czyli dobrze się wygadać we śnie337. Trupobus (2z2)338. Trupobus (1z2)339. Pląsy340. Tresura 341. Piorun

280 / 341

Lubię placki
<
Przypalony świat 1z2
>
Praca Wyróżniona

TW#8 - To Apokalipsa

Człowiek z mojego snu

Lepienie bałwana

Przywołaj w tekście ważne dla Ciebie przeżycie.

Świat pogrążył się w kryzysie, z którego nie dało się wyjść w całości. Największe mocarstwa jednogłośnie postanowiły, aby ręka, która powędrowała do gniazda szerszeni, została jak najszybciej odcięta i pozostawiona na strawienie, przez łakome istoty o nieznanym pochodzeniu. Tą ręką była flota pół miliona żołnierzy wysłana na same krańce galaktyki za sygnałem odebranym jakieś dwie dekady temu. Ostatnią zarejestrowaną wiadomością był paniczny krzyk rozpaczy na tle jakby dziecięcej melodii. No, a dalej to wiecie, poszło gładko.

****

Uwaga! Reklamowy Komunikat Specjalny!

Lenistwo to choroba trawiąca dzisiejszą młodzież. Coraz większy odsetek młodych ludzi ginie w szarej masie bezczynności, spychany na samo dno marginesu społeczeństwa, które pracuje najciężej jak tylko może, aby ten świat stał się jeszcze lepszy. Jeśli twoje dziecko przejawia objawy lenistwa, bądź znajduje się w jego wybranym stadium, nie czekaj. Zapisz je na roczne szkolenie w najbliższej jednostce ŚFK. Przyjmujemy młodych, niezadeklarowanych w żadnej materii życia społecznego już od piętnastego roku życia. Nasze jednostki to bezpieczna przyszłość dla świata i twojego dziecka. Po odbyciu rocznego szkolenia wszystkich rekrutów kierujemy od razu poza granice naszej planety. Ludzkość stoi w obliczu zagrożenia płynącego z kosmosu. Twoje dziecko uzbrojone w najnowocześniejsze bronie stanie oko w oko ze śmiercią, prawdopodobnie zginie i zostanie strawione miliony lal świetlnych od domu. Ale to wszystko w imię bezpieczeństwa miliardów istnień ludzkich. Gwarantujemy odznaczenia wojskowe dla twojej pociechy w pakiecie za jedynie dziewięćdziesiąt dziewięć dolarów. Standardowo wyświetlimy imię i nazwisko twojego dziecka w wieczornym wydaniu dziennika. Rodzicu, pamiętaj, od lenistwa nie ma ucieczki. To choroba zaraźliwa, globalna i śmiertelna. Tylko bohaterska śmierć na froncie, tylko w naszych oddziałach ŚFK.

Chcesz wiedzieć więcej? TAK/NIE

TAK

Lubimy słuchać o historii!!

Nieustanna eksploatacja złóż naszej planety zmusiła ludzkość do opuszczenia Matki Ziemi w poszukiwaniu surowców na kolejne tysiąclecia. Pierwsza ekspedycja poza Układ Słoneczny odbyła się dwunastego lipca dwa tysiące pięćset dwunastego roku. Załoga zaopatrzona w najnowocześniejszy na tamte lata sprzęt stawiła czoła przeciwnością i przegrała z kretesem, rozbijając się w pasie asteroid około szesnastego września tego samego roku. W paśmie dla dzieci co poniedziałek przytaczana jest historia rozrywania ciał tychże członków załogi na drobne fragmenciki przez istoty, które już podążały w kierunku Ziemi. Wszystko ku przestrodze!

Następne wyprawy nie przyniosły wymaganych sukcesów, w między czasie pogłębiając jedynie narastający kryzys. W roku dwa tysiące pięćset dziewięćdziesiątym ósmym nasza planeta została zaatakowana przez kosmitów z dalekich krańców galaktyki. To z nimi walczymy. Te śmiercionośne stworzenia nie mają w swojej naturze litości ani współczucia. Spłodzane w obleśnych grupowych orgiach żyją z dnia na dzień, myśląc tylko o podbijaniu innych planet i żywieniu się ich mieszkańcami. Dwieście lat temu pożarły połowę populacji ludzkiej. Skutkiem ubocznym tej apokalipsy było odnawianie się stopniowe surowców, ale chodź jeden kryzys został przygaszony, rozgorzał kolejny. Oni wracają, są głodni.

Chcesz wiedzieć więcej? TAK/NIE

NIE

*****

Kiedy na Wedlu wstało ostatnie z trzech jarzących się słońc, prezydent Tauto Wassadi wyszedł na balkon otoczony drobną eskortą pięciu strażników. Trzy żółte kręgi na czerwonozłotym niebie ułożone w poziomej linii ogrzewały południową ścianę rezydencji sprawiając, że pachniała musem jabłkowym i cynamonem. Wassadi wessał przez nozdrza paletę zapachów i odpłynął na kilka sekund, mając to w zwyczaju celebrować codziennie, o tej samej porze.

— Przygotowania idą doskonale, jak nigdy. Chyba ruszymy przed czasem.

Jeden ze strażników na te słowa tylko uśmiechnął się niezgrabnie, kiedy jego wzrok spotkał się z orzechowymi oczami prezydenta. Stojący obok niego, znacznie wyższy, wyprężył się i salutując, przytaknął. Z czoła posypały mu się okruszki.

Rozstąpili się, ustępując miejsca czekoladowo-orzechowej rurce z nadzieniem mlecznym w prezydenckim kapeluszu. Jego prezydenckość weszła do pałacu, wodząc wzrokiem za swoim sennikiem. Leżał tuż obok zestawu sztyletów egzekucyjnych. Ostatnio nie były używane często. Wassadi ubolewał nad tym w swoim równie jadalnym jak on sam duchu. Odegnał bezczelnie eskortę, po czym upewniając się, że jest sam, otworzył sennik.

Dzień czwarty do Wielkiej Inwazji.

Pojawił się ponownie, odrażający jak oni wszyscy – człowiek. Odziany w jakiś rodzaj polewy, bądź gęstej marmolady koloru granatowego. Pośrodku z białym nadzieniem, najprawdopodobniej mlecznym. Spoglądał na mnie tak samo zaciekle, jak głodna bestia. Nie wypowiedział ani słowa, możliwe, że jego aparat mowy był tylko dekoracyjnym elementem. Wokoło panował chłód nieporównywalny z niczym innym. Wszystko zasłane białym puchem, jak zawsze. Nie odważyłem się do niego podejść, strach sparaliżował mnie doszczętnie. Nawet po poćwiartowaniu pięciu strażników nie czułem ulgi, to uczucie nadal we mnie tkwiło.

***

Statek był duży, miał dużo silników i automatyczną klimatyzację na mostku kapitana. Ponadto dwa uchwyty na kubki i popielniczkę z możliwością podpięcia USB. Tauto Wassadi powitał uroczyście pierwszą flotę bojową, wszystkich żołnierzy i specjalną grupę uderzeniową czyt. mięso armatnie na oczyszczenie terenu. Nie mówił dużo, nie przedłużał monologu, po prostu odbębnił słowny koktajl motywujący i wsiadł do jednego ze statków z dodatkowymi osłonami. Zasiadł tuż obok kapitana, który z tego powodu cały się w środku gotował. Te emocje, te premie jak przeżyje. Coś wspaniałego i przerażającego jednocześnie. Prezydent zdążył przed startem skorzystać z toalety. To bardzo ważne.

Flota ruszyła. Marcepanowy Piernik, w którym siedział prezydent, utrzymywał położenie w trzeciej części szyku, gdzie chroniony był ze wszystkich stron przez mniejsze krążowniki: Okruchy. Do Ziemi było jeszcze trochę trylionów kilometrów, a zaktualizowana mapa ze trzy razy zmieniała trasę, przez co, co jakiś czas podróż z dynamicznego lotu przechodziła w fazę leniwego lewitowania w próżni.

— Bez obaw panie prezydencie, jesteśmy przygotowani na każde ewentualności. — zapewnił kapitan, widząc, że ich przywódca nie najlepiej znosi podróż.

— Wierzę na słowo, kapitanie.

Wymienili spojrzenia i na mostku ponownie nastała cisza. W międzyczasie jeden z krążowników na przodzie rozbił się w pasie asteroid, co dodało nieco rozrywkowego charakteru leniwej podróży. Wszystko zmieniło się, kiedy w końcu, cały szyk zgodnie zadecydował o wejściu w tunel szybkiego ruchu, bezpłatny.

*****

To się dzieje!!

#zagłada #częśćdruga #bezradność #KCplanetaZiemia #kurczakzmarcepanem

****

Teraz albo nigdy!

Nadajemy komunikat specjalny. Ziemia najechana! Bezpardonowy i niezapowiedziany atak kosmitów pogrążył świat ludzi w chaosie i ponownej walce o przetrwanie. ŚFK zmobilizowało w szybkim tempie ponad dziesięć milionów żołnierzy. Dzięki temu straty ludziach w ostatnich czterech godzinach nie są duże. To zaledwie siedem milionów ofiar. Dane te są jednak bardzo ogólne, a dokładną ilość zabitych poznamy wkrótce. Siły specjalne odpierają atak kosmicznych istot, które aktualnie niszczą wschodnią Azję i Afrykę. Organizowane są zrzuty żywności. Do poszkodowanych i na tereny potencjalnie zagrożone w najbliższych godzinach zrzucany jest prowiant: kurczak z marcepanem i coca cola. Najedzmy się, zanim spłoniemy. Zasada pięciu sekund obowiązuje wszystkich. Zbierajmy prowiant jak najszybciej! Stańmy do walki, brońmy naszej planety przed zarazą, która niszczy ją doszczętnie. Nikt nie wyjdzie z tej walki cały, trupy będą ścielić ulice i trawniki, ale nie możemy się poddać.

Chcesz wiedzieć więcej? TAK/NIE

NIE

****

Oferta specjalna, dla wszystkich klientów. Darmowe rozmowy SMS-y i MMS-y do wszystkich sieci, a także nielimitowany internet do końca świata. Śpieszcie się, zegar tyka.

(płatna promocja, dzięki niej wiesz więcej, za darmo)

****

Widząc pogorzelisko, zostawione za sobą lekko się uśmiechnął i poklepał kapitana. Ten czując dłoń prezydenta, drgnął.

— To jest najlepsza karmelizacja, jaką widziałem — pochwalił.

— Nasze zespoły wiedzą, co robią, panie prezydencie. Nikt nie zrobi tego lepiej.

— Nie wątpię. To jak z tym białym zimnym czymś?

— Już niedaleko, w ich kulturze mówią na to śnieg albo antarktyka. Czasami też antarktyda, dziwne, prawdą?

Wassadi nie odpowiedział, możliwe, że mruknął coś po kilku minutach, albo po prostu beknął z przejęcia. W bocznym oknie widać było bowiem wielkie połacie białego lądu, wypisz wymaluj wyrwanego z jego snu. Brakowało tylko tego człowieka. Nakazał lądować. Kiedy właz opuścił się delikatnie, do środka statku wdarło się lodowate powietrze, a przejmujący chłód zmroził większość załogi aż do nadzienia. Prezydent odziany w uniwersalny kombinezon produkcji człowieka, tak zwany „ciepły płaszcz”, rozejrzał się nie mogąc wypowiedzieć ani słowa. Połykał wzrokiem każdy centymetr lodowego pustkowia pełen zachwytu i czającego się pod nim strachu.

— Co dalej? — usłyszał zza pleców.

— Pełna karmelizacja, całej planety. Nie oszczędzać nikogo.

Odszedł na kilka kroków od statku i niepewnie nagarnął na dłoń nieco białego puchu. Zimny i sypki.

— Z tego nie da się lepić — zadrwił ktoś.

— Czyżby? Przedstaw się!

— Szeregowy Uuuh Huuuh. Brałem udział w ostatnim zwiadzie. Nie da rady z tego ulepić bałwana.

Prezydent popatrzył na szeregowca czujnym okiem.

— Co to bałwan?

— Taka zabawa tutejszych młodych osobników. To ich zimny bożek dobrej zabawy, ważna część kultury masowej.

— Lepi się go z tego puchu?

— Nie, znaczy tak, ale musi to być inny puch, w innej temperaturze, kiedy jest bardzo zwięzły i tworzy zwartą masę czy jakoś tak. — Spuścił wzrok widząc, że prezydent zaciska dłonie jakby zaraz miał wybuchnąć lawiną gniewu wprost na niego.

— Żałosne. Są jeszcze bardziej prymitywni niż zakładałem. Gdzie można ulepić teraz bałwana?

— To się nazywa Ameryka i tam teraz też mają taki puch, tylko że idealny do tworzenia tych bożków.

— Niech i tak będzie. Spisałeś się szeregowy. Odmaszerować i cieszyć się z pochwały!

Na mostku kapitan objaśnił szczegóły Inwazji, która na bieżąco była aktualizowana za pomocą nadajników w poszczególnych krążownikach. Wassadi wyjął niechętnie swój sennik i nabazgrał coś w nim, po czym schował z powrotem do torby.

— Gdzie teraz, panie prezydencie?

— Ameryka, tam mają dobrą antarktykę.

*****

Ostatnie tchnienie.

Jeśli jeszcze ktokolwiek jeszcze nas słyszy, przegraliśmy. Dostaliśmy lanie, o jakim nikomu się nie śniło. Nikt nie ma pojęcia, ile jest ofiar. Może pięć, a może siedem miliardów. To nieważne. Ostatnie zapasy kurczaka z marcepanem dotarły do Europy. Jeśli ktokolwiek jeszcze żyje, wyjdźcie na ulicę, nie czekajcie na śmierć, ona was już szuka, musicie tylko wyjść z ukrycia. Walczmy do końca, za naszą planetę i nasz wspaniały socjal.

11080 zzs

Liczba ocen: 0
50%
0%
25%
50%
75%
100%
© Copyright - wszystkie prawa zastrzeżone.
Autor: *marok
Dodano: 2020-05-10 20:34:49
Kategoria: trening-wyobrazni
Liczba wejść:
Folder: Trening Wyobraźni - teksty

    Komentarzy: 22

  • *TreningWyobrazni
    3 lata temu
    Witamy nowy tekst! 🙂
  • ~OmnesMoriuntur
    3 lata temu
    Oho... całkiem ciekawie napisane. Dobrze się czyta  Dość zaskakująco ujęty temat.
  • *marok
    3 lata temu
    OmnesMoriuntur dzięki 
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • ~jagodolas
    3 lata temu
    Super napisane. Jakąś taką frajdę z czytania miałem. I zgłodniałem przy okazji. 
  • *marok
    3 lata temu
    jagodolas ja miałem sporą frajdę z pisania, więc wszystko na miejscu, dzięki 
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • ~Adelajda
    3 lata temu
    Zaciekawiła mnie forma, szczególnie początek, bardzo interesujący i same zwroty " Chcesz wiedzieć więcej? TAK/NIE" - naprawdę fajne. Cała apokalipsa również trzymała w napięciu, tylko Ci wrogowie trochę mało przekonujący. Ale tekst mi się podobał.
  • *marok
    3 lata temu
    Adelajda te zwroty to taka inspiracja z "Żołnierzy kosmosu" ostatnio oglądałem i mi się bardzo spodobało. Tak teraz myślę, że ja źle trochę nakierowałem w pewnym momencie, bo to nie mieli być tacy sto procent wróg, ale poszło w drugą stronę. 
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • ~Adelajda
    3 lata temu
    naprawdę siadło mi opowiadanie, tylko przy tych wrogach mi się ciut zaburzyło postrzeganie
  • ~JamCi
    3 lata temu
    stawiła czoła przeciwnością - przeciwnościom
    w między czasie - w międzyczasie
    Spłodzane w obleśnych - spłodzone albo płodzone
    dziwne, prawdą? - niepotrzebny ogonek
    Hmmmm nnie wiedzieć czemu zgłodniałam. I to w dodatku zachciało mi się klerka alboo  cczegoś równie nieulubionego. Coś mi zrbił Potworze? Czyżby pełna karmelizacja dobiegła końca?
  • *marok
    3 lata temu
    JamCi chyba dobiegła końca, ale czy to znaczy że wyszłaś z seansu smutna? 
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • ~JamCi
    3 lata temu
    marok nieee :-)
  • ~hens
    3 lata temu
    "Dzięki temu straty ludziach w ostatnich czterech godzinach nie są duże. " - > tu cos nie tak
    
    " Oferta specjalna, dla wszystkich klientów. Darmowe rozmowy SMS-y i MMS-y do wszystkich sieci, a także nielimitowany internet do końca świata. Śpieszcie się, zegar tyka." -> zabawny komentarz do kupowania niepotrzebnych rzeczy.
    
    "Adelajda te zwroty to taka inspiracja z "Żołnierzy kosmosu" ostatnio oglądałem i mi się bardzo spodobało." - wpadłem na to podczas czytania.
    
    Tekst jest ciekawy, z jednej strony jego lekka  groteskowość 
  • ~hens
    3 lata temu
    ...ucieło mi.
    ...Nie współgra z tematyką inwazji, z drugiej strony to komentarz do stylu życia naszej planety. Kto, co lubi. 
  • *alfonsyna
    3 lata temu
    "stawiła czoła przeciwnością" - przeciwnościom, bo przypuszczam, że to liczba mnoga;
    "w między czasie pogłębiając jedynie narastający kryzys" - międzyczasie;
    "Spłodzane w obleśnych grupowych orgiach" - raczej "Płodzone";
    "ale chodź jeden kryzys został przygaszony" - choć;
    "Jeden ze strażników na te słowa tylko uśmiechnął się niezgrabnie, kiedy jego wzrok spotkał się z orzechowymi oczami prezydenta. Stojący obok niego, znacznie wyższy, wyprężył się i salutując, przytaknął. Z czoła posypały mu się okruszki" - trochę ten akapit ma nadmiar "się", może udałoby się nieco ich zredukować;
    "Bez obaw(,) panie prezydencie"; a tam dalej na koniec dialogu jest zbędna kropka;
    "Dzięki temu straty (w) ludziach";
    "Darmowe rozmowy(,) SMS-y i MMS-y";
    "Widząc pogorzelisko, zostawione za sobą lekko się uśmiechnął" - ja bym to trochę inaczej zrobiła: "Widząc zostawione za sobą pogorzelisko, lekko się uśmiechnął";
    "dziwne, prawdą" - prawda;
    "Spisałeś się(,) szeregowy";
    "Jeśli jeszcze ktokolwiek jeszcze nas słyszy" - wywal jedno "jeszcze";
    Wiesz co, mi się strasznie podoba, że poszedłeś w taką groteskę i czarny humor. Z czymś mi się to kojarzyło, a jak przeczytałam w komentarzach, że wspomniałeś o "Żołnierzach kosmosu" to już wiem, z czym. To bardzo podobna konwencja, z którą poradziłeś sobie świetnie. I przy okazji ładnie obśmiałeś te ludzkie nie za fajne przywary, wyszła zacna satyra. Czyta się z uśmiechem, dobra robota! 
  • *marok
    3 lata temu
    alfonsyna film był super. No musiałem wykorzystać ten motyw,akurat dobry pomysł mi wpadł 
    Groteski nigdy za wiele 
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • *Ritha
    3 lata temu
    "Uwaga! Reklamowy Komunikat Specjalny!
    Lenistwo to choroba trawiąca dzisiejszą młodzież. Coraz większy odsetek młodych ludzi ginie w szarej masie bezczynności, spychany na samo dno marginesu społeczeństwa, które pracuje najciężej jak tylko może, aby ten świat stał się jeszcze lepszy. Jeśli twoje dziecko przejawia objawy lenistwa, bądź znajduje się w jego wybranym stadium, nie czekaj. Zapisz je na roczne szkolenie w najbliższej jednostce ŚFK" - no panie Marok, jakaś energia z tego bucha, coś jak nowy rozdział - Marokok przebudzenie
    
    "Standardowo wyświetlimy imię i nazwisko twojego dziecka w wieczornym wydaniu dziennika"  grunt to solidna obsługa klienta
    
    "Chcesz wiedzieć więcej? TAK/NIE
     TAK
     Lubimy słuchać o historii!!" - hahaha, jeeee! jest flow, absurdalne co prawda, ale flow to flow
    
    zw
  • *Ritha
    3 lata temu
    "W paśmie dla dzieci co poniedziałek przytaczana jest historia rozrywania ciał tychże członków załogi na drobne fragmenciki przez istoty, które już podążały w kierunku Ziemi. Wszystko ku przestrodze!" 
    
    "w między czasie pogłębiając jedynie narastający kryzys" - w międzyczasie* (razem)
    
    "Chcesz wiedzieć więcej? TAK/NIE
    NIE
    
    *****
    
    Kiedy na Wedlu wstało ostatnie z trzech jarzących się słońc, prezydent Tauto Wassadi wyszedł na balkon otoczony drobną eskortą pięciu strażników. Trzy żółte kręgi na czerwonozłotym niebie ułożone w poziomej linii ogrzewały południową ścianę rezydencji sprawiając, że pachniała musem jabłkowym i cynamonem. Wassadi wessał przez nozdrza paletę zapachów i odpłynął na kilka sekund, mając to w zwyczaju celebrować codziennie, o tej samej porze"- świetne, jaki PĘD
    
    "na każde ewentualności. — zapewnił kapitan" - bez kropki
    
    " To się dzieje!!
     #zagłada #częśćdruga #bezradność #KCplanetaZiemia #kurczakzmarcepanem" - kolejny dobry zabieg
    
    "Do poszkodowanych i na tereny potencjalnie zagrożone w najbliższych godzinach zrzucany jest prowiant: kurczak z marcepanem i coca cola. Najedzmy się, zanim spłoniemy. Zasada pięciu sekund obowiązuje wszystkich. Zbierajmy prowiant jak najszybciej!" 
    
    "Zimny i sypki.
     — Z tego nie da się lepić — zadrwił ktoś.
     — Czyżby? Przedstaw się!
     — Szeregowy Uuuh Huuuh. Brałem udział w ostatnim zwiadzie. Nie da rady z tego ulepić bałwana.
     Prezydent popatrzył na szeregowca czujnym okiem.
     — Co to bałwan?" hahahahhahah 
    
    "— Lepi się go z tego puchu?
     — Nie, znaczy tak, ale musi to być inny puch, w innej temperaturze, kiedy jest bardzo zwięzły i tworzy zwartą masę czy jakoś tak. — Spuścił wzrok widząc, że prezydent zaciska dłonie jakby zaraz miał wybuchnąć lawiną gniewu wprost na niego.
     — Żałosne. Są jeszcze bardziej prymitywni niż zakładałem" 
    
    Pozamiatałeś Marok. To bardzo dobra edycja i wiele świetnych tekstów. Pozamiatał mnie pęd i flow, i energia tego opa.
    Pozdro!
  • *marok
    3 lata temu
    Ritha flow było. Jak dobrze że było. Szło naprawdę przyjemnie,Tak jak  lubię. Na dobry moment trafiłem. Pewnie na samym poczuciu  że muszę napisać nie pojechał bym daleko. Uff )
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • ~Agnieszka
    3 lata temu
    Dobry wieczór,
    Panie Maroku, technicznie troszeczkę kuleje, literówek też jest sporo, ale fabuła tak fajnie rozkręcina, "z jajem" że tak to ujmę, że nie będę się bawić w wynotowywanie drobiazgów a przejdę do sedna.
    Dobra robota (nie twoja mistrzowska), ale dobra 
    Pozdrowionka  :
  • *marok
    3 lata temu
    Agnieszka, ostatnio o dobrą robotę mi trudno więc tym lepiej że podeszło. Dzięki
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • +berkas
    3 lata temu
    Kurczak z marcepanem jami, chaotyczne Sience fiction. Całkiem całkiem. 
  • *marok
    3 lata temu
    berkas smacznie smacznie 
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.