w cieniu Góry Morderców [Güntherowi Messnerowi]
nie ja wszedłem na Nánga Parbat
by łapać motyle ale brat
odpadł - nie dotrzymał kroku
w strefie śmierci każdy tylko czekan ma
liczenie bezsensu chwil
godzin i dni
zdobyłem szczyt
sukcesor Góry Królów
w kotle Diamir przeżyłem piekło
ponad osiem tysięcy metrów wzwyż
z bratem a właściwie sam
król-słońce Himalajów -
to tylko MOJA gra
na dole spytali - gdzie Günther, gdzie TWÓJ BRAT?
- azaliż jestem stróżem brata mego?
po co za mną lazł?
- a Boga się nie boisz?
zapytali mnie
- nie było go tam! tylko Yeti
w śnieżnej jamie spał
mam zdjęcia!
a nie...
aparat niósł brat
© Copyright - wszystkie prawa zastrzeżone.
Zgodnie z polską ustawą, przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej
o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Prawo autorskie działa automatycznie
– ochrona praw autorskich rozpoczyna się z chwilą ustalenia utworu, bez konieczności spełnienia jakichkolwiek formalności. Utwór nie musi przy tym być skończony.
Komentarze.

B O S K I utwór

Uwielbiam oglądać, czytać o Himalajach.
Żyję w przeświadczeniu, że w poprzednim życiu byłam himalaistą i zginęłam podczas wspinaczki na jedną z gór

Tak, tak całkiem serio

Odpowiedz

Adelajda ❤️
Odpowiedz

Przepraszam, ale utrata zdjęć bardzo mnie dotknęła. Doświadczyłam szokującej pustki, utraty czegoś cennego. Nie zdjęć ale brata, bo z nim zginął cały tamten świat...
Dotknęło, zabolało...
Odpowiedz

alka666 ❤️
Odpowiedz

Ja też bardzo lubię filmy o Himalajach, zdobywaniu ich. Bardzo mnie to zawsze wciągało. Wiec bardzo w mój biust jest ten wiersz.
Odpowiedz

jagodolas

Odpowiedz

mój biust

Odpowiedz

sensol

Odpowiedz