codziennostrzał
#codziennostrzał #tw
Wulkan wybuchł oblewając czerwienią policzki stoków. Mrukliwa lawa falami się rozchodzi po licu wzburzonym i złością wrzącym. Podłoże drży, licznymi pęknięciami podkreśla gniewne oblicze masywu. Ogromna wyrwa powstaje w podstawie stożka i drze się na całe gardło, aż stalagmity widać. Wyrzuca z wnętrza stek przekleństw jakby w porywie rozdzierającego bólu. I już ma eksplozją wybuchnąć z siłą równą bombie atomowej, gdy chłodny powiew wiatru szepcze w gniewne oblicze:
— Kochanie, zrobić ci herbatę?
— Wrrr...
— Tak, wrzątkiem zaleję.
— Mrrr...
— O tak, melisę ci zaparzyłem.
Dołącz do nas na:
"Codziennostrzał — 200 mililitrów słowa pisanego dziennie" to nowa inicjatywa literacka Treningu Wyobraźni mająca na celu wypracowanie systematyczności i regularności w pisaniu.
____________________________