Morski erotyk - codziennostrzał
#codziennostrzał #tw
Morski erotyk
Zerwał się wiatr, przyniósł ze sobą deszcz od morza. Wilgotne podmuchy bezlitośnie smagały szybę. Żywioł przybierał na sile, więc wyszłam z domu, by poczuć siłę natury. Bose stopy grzęzły w błocie, długa suknia utraciła swą zwiewność, szczelnie przylegając do ciała. Brak bielizny uwydatnił bezbronną nagość, pożądliwie łaknącą szaleństwa i zatracenia się wraz z żywiołem.
On jest mężczyzną, szaleje wypełniony pożądaniem. Ona stała i spokojna, jak ta ziemia, oczekująca zroszenia, by wydać nowe życie. On przynosi jej podarki – słońce, ciepło i wilgoć, ona je przyjmuje z radością i odwdzięcza plonami.
Brnąc po kostki w błocie, doszłam do plaży. Morze przywitało mnie bałwanami. Fale wzburzone i groźne, szare i granatowe, oddawały barwy chmur sztormowych. Słona woda obmyła stopy delikatnie pieszcząc opuszki palców, łaskocząc pięty i masując kostki. Weszłam głębiej, poddając się rozkosznym pieszczotom. Przyjemny chłód objął uda i biodra. Przybijające fale muskały piersi, krople pieściły ramiona i szyję, nieśmiało dotykały ust.
Kiedy się ocknęłam, leżałam na plaży muskana falami. Wróciłam do domu i rzekłam do męża:
– Dzisiaj zdradziłam cię z morzem. Jego fale były moimi kochankami.
Uśmiechnął się tylko tajemniczo i pokiwał twierdząco głową. Nogawki jego spodni uczepił się wodorost.
Dołącz do nas na:
"Codziennostrzał — 200 mililitrów słowa pisanego dziennie" to nowa inicjatywa literacka Treningu Wyobraźni mająca na celu wypracowanie systematyczności i regularności w pisaniu.
____________________________