prawo do bycia idiotą (czyli polemika z monologiem ...)
Wszystkie postacie i skojarzenia zawarte w poniższym tekście są naturalnie absolutnie przypadkowe i nie stanowią osobistych wycieczek personalnych autora ;)
Poniższy tekst został zainspirowany utworem: https://t3kstura.eu/pokaz_tekst.php
i w dużej części stanowi jego parafrazę.
Trochę się pogubiłem w Twoim mętnym wywodzie.
Hochwander: Ssssłuchaj, jak ty wyszedłeś, wbiegł tu jakiś facet i zaczął gadać do szafy wierszem, a potem zaśpiewał piosenkę na twoją cześć.*
Trochę denerwująca jest Twoja postawa MĘDRCA KTÓRY WIE(NAJ)LEPIEJ ale jak widać skuteczna.
Włodarczyk: Przede wszystkim nie popadajcie w panikę. Jakiś lepszy cwaniak - matkę po szosie wozi, staruszkę, żeby nas tylko wrobić!*
Nawet tu, ludzie wydawało by się inteligentni i ogarnięci łykają te nonsensy, które wygadujesz.
Miś: Eeeee, see tam! Zachowałaś się w ogóle jak idiotka! Nie mogłaś mu zostawić trochę włosów?
Ola: No nie mogłam, no jak? Jeśli jestem idiotka, to... za to ty jesteś mądry.*
Skąd Ty bierzesz te wszystkie „informacje”? Rozumiem, że telewizja, prasa, (JAKAKOLWIEK) to dla Ciebie sami kłamcy i sprzedawczyki. Lekarze, naukowcy, epidemiolodzy – sami kłamcy i chodzą na pasku koncernów farmaceutycznych.
Miś: Zadzwońcie do rady ministrów, że zaraz tam jadę.*
No chyba, że znajdzie się taki, który twierdzi, że epidemii nie ma albo że szczepionki są do kitu.
Dyrygent: Od Gis, od gitary. I w miejsce słów "być może" dajemy "z pewnością". Uwaga!*
No więc skąd Ty bierzesz te wszystkie „mądrości”? Z INTERNETU!
Wesoły Romek: Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem?! Jestem Wesoły Romek! Mam na przedmieściu domek, a w domku wodę, światło, gaz! Powtarzam zatem jeszcze raz: jestem Wesoły Romek! Mam...*
Bierzesz je od takich samych mędrców, którzy nie mając o niczym pojęcia kłapią co im się w zamulonych głowach urodzi i rozsiewają te swoje mądrości niczym (nomen omen) wirusa.
Miś: Dzisiaj panie Pawle, ostrzyże mnie pan kompletnie na łysą pałę.
Fryzjer: Na zero?
Miś: Wie pan, chodzi o grubszy zakład.
Fryzjer: Bardzo proszę, wiem!*
W Twoim wywodzie nie ma żadnej oryginalnej myśli, żadnej analizy, żadnej syntezy. Powtarzasz tylko jak papuga rewelacje przyswojone z sieci.
Starzec z nagonki: A ja ogolić się nie pozwolę! Noszę zarost od przed wojny!*
Nie piszę tego, żeby Cię do czegokolwiek przekonać.
Zastępca: O, to jest bardzo dobra koncepcja.*
Poznałem Cię już na tyle, że wiem, jakie to daremne.
Ola: Och, ty Miśku, ty złośniku. Ty głuptasku! Co ty sobie wyobrażasz, że ja z nim? Och ty świnko, ty!*
Zabetonowany jesteś na amen.
Irena: Misiaczkuuu! A Irusia będzie teraz całować oczka Misia-Rysia. Prawe oczko Misia-Rysia, lewe o... [Dzwonek do drzwi] Ja pójdę, chyba mam prawo.*
Piszę, żeby może ktoś kto to przeczyta zastanowił się przez chwilę, pochylił się krytycznie nad treścią, którą zapodałeś.
Reżyser: Ona jest bardzo dobra ta koncepcja, ale dlaczego on ma pruski mundur na sobie?!*
Na szczęście jest ktoś, kto przejrzał niecne gry tajnych władców tego świata i teraz (całkowicie za darmo) podzieli się tym z nami, abyśmy również my mogli przejrzeć na oczy. Ten ktoś nazywa się […]
Jarząbek: Czasem, aż oczy bolą patrzeć jak się przemęcza, dla naszego klubu, prezes Ochudzki Ryszard, naszego klubu "Tęcza". Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy wtykają mu szpilki. To nie ludzie - to wilki!*
Żyjemy w świecie targanym piętrzącymi się kryzysami. […] Kryzys wartości, czyli postępujący triumf kłamstwa i głupoty (dowodem na ten kryzys jest między innymi Twój monolog).
Goniec (do taksówkarza): Straszne się tu chamstwo zjeżdża z całego świata. Kasza niedogotowana... Jedziemy do redakcji, dać ogłoszenie.*
Mnie […] nie nabierzesz na te opowieści chudej treści.
Miś: To debil. Jak ty sobie w ogóle z nim dajesz radę?
Ola: Jakoś daję. A dlaczego mam niby nie dać?*
Proszę Cię Skarbniku Wiedzy Tajemnej pokaż nam źródło Twojej mądrości!
Reżyser: Na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron. Jest prawda czasów, o których mówimy i prawda ekranu, która mówi: "Prasłowiańska grusza chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera". Zróbcie mi przebitkę zająca na gruszy... Nie, nie! Zamieńcie go na psa! Zamieńcie go na psa. Niech on się odszczekuje swoim prześladowcom z pańskiego dworu. Niech on nie miauczy.*
Oczywiście jestem jak najbardziej za tym abyś nadal umieszczał na portalu swoje wykwity.
Irena: Miśku, pozwól jeszcze raz, to jest właśnie Władek.
Miś: Strasznie przepraszam! Najmocniej, strasznie przepraszam! Bardzo proszę!*
Mamy (jeszcze) wolność słowa i każdy może korzystać z prawa do bycia idiotą. Również Ty.
Irena: Przechodziliśmy, po prostu i wpadliśmy.
Miś: Jak to przechodziłaś? Z tragarzami?
Minister: Taa! Przechodziliśmy, z tragarzami. Bardzo Cię polubiłem chłopie.*
Na pewno wpadnę posłuchać następnego odcinka.
Minister: Bardzo Cię polubiłem chłopie... musisz kiedyś do nas wpaść.*
Zdravia życzę.
Miś: Niechże Pan Minister siada. Bardzo proszę.*
*Fragmenty skryptu dialogów z filmu w reżyserii Stanisława Bareji pt „Miś” (1981)