Bezsenność
Zadzwoniła, przywiezie mi sałatkę
niespełniona miłość sprzed lat
przyjedzie ukoić tęsknotę za przeszłością
spłonę oblany martini
podpalony jointem lont
kwestia czasu dawno straconego
medytuje na drzewie
korzeni rodzinnych
zjadą do mnie ze zdjęcia
spod niemieckiej granicy więzi
ale ja na pewno chcę tej sałatki
a oni chyba też jutro
tak bardzo potrafią zepsuć
rozbudzone marzenia
metafizyczne napięcie między pewnością, a chyba
nie daje mi zasnąć
© Copyright - wszystkie prawa zastrzeżone.
Zgodnie z polską ustawą, przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej
o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Prawo autorskie działa automatycznie
– ochrona praw autorskich rozpoczyna się z chwilą ustalenia utworu, bez konieczności spełnienia jakichkolwiek formalności. Utwór nie musi przy tym być skończony.
Komentarze.

coś ma
Bezsenność, bezsenność... tylko gdzie ona? Nie czuć jej, widać jedynie w wersie ostatnim, który jest nazbyt niewinny, jak na tak konkretny tytuł. Te na szybko poskładane zdania są mętnym majaczeniem osoby sennej właśnie, i w takim kierunku(wydaje mi się) iść należało, czyli w wizyjność i gorączkę, a nie rozciągać tematu do granic wręcz przeciwnych. Z potencjałem.
Odpowiedz