Filujących zza meblościanki:
Liczba użytkowników online w ciągu ostatnich 60 min.
1. Drabble - Kilka słów o...2. O szlachetnych pobudkach, konflikcie pokoleń i tych stamtąd3. Opiniotwórcze wyznania ludu małomiasteczkowego 4. Martwe wierzby - część II5. Martwe wierzby - część I6. TW#1 - Zamiana 7. Inne Łany - część IV8. Inne Łany - część III9. Inne Łany - część II10. Inne Łany - część I11. Walentynki 12. Nie mów mi nic o wędkowaniu, bo coś o tym wiem13. Preferencje, powinności i co z tym cennym czasem 14.  Trzech 15. Żywy człowiek 16. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XX17. Sądny dzień 18. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XIX19. Miłość jest ślepa i wołowo-drobiowa 20. Inwigilacja szaleństwa 21. Sonda osiedlowa 22. Kawiarenka23. Czerwony - część XXI24. Czerwony - część XX25. Drabble - Droga - (cod#9)26. Nalot - (cod#8)27. Vladko Spadko i nieautoryzowane spotkanie - (cod#7)28. Ten Który Robi Porządek - (cod#6)29. Pierworodny - (cod#5)30. Perspektywa - (cod#4)31. Glitch - (cod#3)32. Nagana - (cod#2)33. Wieczór zapoznawczy (cod#1)34. TW#3 - Kulminacja niespodziewanego stanu rzeczy 35. Czerwony - część XIX 36. TW#2 - Zamknąć rozdział 37. Czerwony - część XVIII38. Czerwony - część XVII39. Czerwony - część XVI40. Czerwony - część XV41. Czerwony - część XIV42. 43. Podróż za wiele siwych włosów 44. TW#1 - Listy z Diamentowego Brunszwiku {2z2}45. TW#1 - Listy z Diamentowego Brunszwiku {1z2}46. Opowiedz mi coś o sobie47. Droubble - Północ48. Sprzymierzeniec 49. Tablica pamiątkowa 50. Drabble - Z sentymentu 51. Drabble - Tytuł dodam jak wymyślę 52. Jaro 53. Lech bez nazwiska 54. Ofiara osiedlowa 55. Rozłupiarka - TW 3.0 - Edycja 256.  Balkon z tobą i z bluszczem twoim - TW 4.0 - Edycja 3 57. Czerwony - część XIII58. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XVIII59. Czerwony - część XII60. Transakcja - Nowe TW - losowanie 3 61. Priorytety 62. Obserwacje chorobowe, czyli notesu dziwactwa ciąg dalszy 63. Ostatni - TW Liga 1 - losowanie 11 64. Czerwony - część XI65. Edek 66. Czerwony - część X67. TW#5 - Zapotrzebowania68. Czerwony - część IX69. Czerwony - część VIII70. Czerwony - część VII71. Pętla 72. Czerwony - część VI 73. Czerwony - część V74. Czerwony - część IV75. Czerwony - część III76. Czerwony - część II77. Czerwony - część I78. Niebieski - część X79.  TW#4 - Witkacy Powsinoga 80. Niebieski - część IX81. Niebieski - część VIII82. Niebieski - część VII83. Niebieski - część VI84. Niebieski - część V85. Niebieski - część IV86. Niebieski - część III 87. Niebieski - część II88. Niebieski - część I89. TW# - W Kotłowni 90. TW#2 - Junki 91. System maroczenia integracji społecznej92. TW#1 - Inna rola 93. Zima według Maroka ( z cyklu Nie wiem, nie domyślam się - domyśl się ty!)94. Dżentelmen - (cod#24)95. Śniła mi się raz snopowiązałka - (z cyklu Mechanizacja według Maroka)96. Na ratunek Myszka Miki - (cod#23)97. Jędrula - (cod#22)98. Twoja, moja Apokalipsa - (cod#21) - część druga 99. Twoja, moja Apokalipsa - (cod#20) - część pierwsza 100. Ucieleśnienie - (cod#19)101. Człowiek zatracony - (cod#18)102. Wigilia (nie)pożądana - (cod#17)103. Żniwiarz Kosmosu - (cod#16)104. Wróg publiczny numer jeden - (cod#15)105. Znaki z... - (cod#14)106. Trener zwątpienia - (cod#13)107. Zębowa wróżka - (#cod12)108. Rak instynktu nadal w powijakach - (cod#11)109. Syn swego ojca - (cod#10)110. Magiczna Polana - (cod#9)111. Listy pomiędzy - (cod#8)112. Wielki Szkieletor - (#cod7)113. Bistro Galaktiko - (cod#6)114. Głosy - (cod#5)115. Dawne znajomości - (cod#4)116. TW#0 - O wyborach siebie wartych 117. Drabble - Linie - (cod#3)118. Rajmund Motyka nie żyje - (cod#2)119. Obcy - (cod#1)120. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XVII121. Powrót do przeszłości122. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XVI123. Almanach przystanków autobusowych - kartka druga, ostatnia124. Almanach przystanków autobusowych - kartka pierwsza, bez wstępu125. Młodzian kontra poziom urbanizacji 126. Dobry uczynek 127. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część VI128. Gorący piach129. Za mgły kurtyną 130. bang131. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część V 132. Generał Piachorzut kontra Lord Wierzbocosiek, czyli zabawy w wysokim nasłonecznieniu absurdu 133. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część IV134. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XV135. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część III136. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część II137. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część I138. Puenta - jaka puenta, nie ma puenty 139. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część V140. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część IV141. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XIV142. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część III143. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część II144. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część I145. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XIII146. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XII147. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XI148. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział X149. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział IX150. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział VIII151. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział VII152. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział VI153. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział V154. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział IV155. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział III156. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział II157. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział I158. Powinienem być...159. Pętla160. Władca rowerów 161. TW#6 - Osiedle (nie)ŻyWe162. Grześ 163. Epilepsja nieuchronności - drabble164. Blondynka w opałach 165. Bagaż podręczny (1z2)166. Fekalna jędza musi fiknąć 167. Nie patrz tak na mnie168. TW#5 - Plagi Natanka169. Odpowiedź nie nadeszła tamtej jesieni: Romuald 170. To nie jest kraj dla (słabych) ludzi171. Kometooka172. Na rejonie, czyli obserwacje spisane w notesie dziwactw173. Radio Dreszcz 174. Moja miłość, Marry (Emilly)175. TW#3 - Jeszcze nie czas 176. TW#2 - Wesele ziemsko-ziemskie pod flagą marsjańską 177. Niedostępne 178. TW#1 - Food Truck i pierogi 179. Sztachety śmierci 2: Ostatnie spotkanie 180. Sztachety śmierci181. Kopuła182. Hobby i żołnierzyki 183. Karmazynowe nadzienie184. Zabawkowe piekło185. Przeszłe frykasy 186. 2003-2006187. Powrót188. Peron Zejścia cz.1 189. TW#8 - Rzeczy ważne i nieuniknione 190. Kukurydziany dżin191. Trefni 192. TW#7 - Niegrzeczna rybka 193. Pielgrzym 194. W potrzasku bestii195. Vladko Spadko na dywaniku 196. Vladko Spadko i (nie)udana transakcja 197. TW#4 - Świat Nadpisany 198. TW#3 - Materac Canoe: Niejednoznaczność zerowej retoryki 199. (cod)#6 - Historie Ser(c)owe (2z2)200. (cod)#6 - Historie Ser(c)owe (1z2)201. (cod)#5 - Drzewostan Człowieczy 202. (cod)#4 - Wielkie Polowanie (2z2)203. (cod)#4 - Wielkie Polowanie (1z2)204. (cod)#3 - PGR cz.3205. (cod)#2 - Portfel - drabble206. (cod)#1 - Lukrowa Noc 207. TW#2 - Slaszer 208. TW#1 - (Bez)owocni 209. Przeszywacz - (#cod) #28210. 211. Strzępy (#cod) - #26 212. Obudź się, Harold - (#cod) #24213.  (#cod) #22214. PGR cz.2 (#cod) #21215. TW#7 - Taki los 216. Wiosna na zakręcie cz.2 (#cod) #20217. Ostatnia Przystań - Panna Karton cz.4 (#cod) #19218. Czołówka - droubble (#cod) #19219. PGR (#cod) #18220. Semafor - (#cod) #17221. Wiosna na zakręcie (#cod) #16222. Ostatnia Przystań - Panna Karton cz.3 (#cod) #15223. Ostatnia Przystań - Panna Karton cz.2 (#cod) #14224. Znamiona finału - (#cod) #13225. Ostatnia Przystań - Panna Karton (#cod) #12226. Odklejony (#cod) #11227. Smażalnia TV - (#cod) #10228. Garażowa dziewczyna - (#cod) #9229. Spektakl Przyjaźni - (#cod) #8230. Makieta wystawowa - (#cod) #6231. Jedna podróż z życia szczura kopalni - (#cod) #4232.  Paranormal Boguszyce - (#cod) #3233. Grafoman ostateczny - (#cod) #2234. Droubble - Uczta - (#cod) #1235. TW#6 - Rutyna kociej egzystencji 236. A my tak łatwopalni - drabble 237. ZOMO-Cop (1z2)238. Narodziny Rzeźnika L - część (I)239. TW#5 - Malarz Demonów 240. (#komediokonkurs) - Średnio kurczliwa komora prawa i mafia Lublina 241. Drabble nr 14242. Codziennostrzał#35 - Nie dla psa kiełbasa 243. Codziennostrzał#34 - Czas na reklamę 244. Codziennostrzał#32- Droubble - Sąsiad245. Codziennostrzał#30 - Zepsuta krew 246. Codziennostrzał#29 - Dribble - Prezent247. Codziennostrzał#27 - Mała partia 248. Codziennostrzał#25 - Droubble - Skutki uboczne 249. Codziennostrzał#22 - Dribble - Siła propagandy250. Codziennostrzał#21 - Alternatywni 251. Wujek Pazur - [Marokoki#1]252. Codziennostrzał#20 - Pustostan Wszechświata 253. Codziennostrzał#19 - Farma listonoszy cz.3254. TW#4 - Międzywymiar255. Codziennostrzał#18 - Droubble - Potok256. Codziennostrzał#17 - Czerwone pióro257. Codziennostrzał#16 - Obserwacje (nie)udolne258. Codziennostrzał#15 - Dribble - Pomiędzy kniejami259. Codziennostrzał#14 - Kopciuszek małomiasteczkowy 260. Codziennostrzał#13 - Wszyscy będziemy Tadeuszami 261. Codziennostrzał#12 - Farma listonoszy cz.2262. Codziennostrzał#11 - Droubble - Rewanż 263. Zabawkowe piekło - cod#10264. Codziennostrzał#8 - Dribble - Szach-mat 265. Codziennostrzał#5 - Farma listonoszy cz.1266.  Przespałem coś...267.  Dribble - Twój kot i ludziowy smak268.  Syntetyczny ciąg problemotwórczy 269. TW#3 - Krótka historia pożegnalna 270. TW#2 - Bez granic, bez prawdy 271. TW#1 Morderstwo w Trzewioexpresie (2z2)272. TW#1 Morderstwo w Trzewioexpresie (1z2)273. Jak mi źle, bazgrze se 274. TW#12 (1z2) - Byle do mety...275. Stryczek Margot Frezzy cz.2276. Stryczek Margot Frezzy cz.1277. TW#10 - Wygraj życie z Dylanem Gibsem 278. Letnie przemyślenia 279. Lubię placki280. TW#8 - To Apokalipsa 281. Przypalony świat 1z2282. TW#6 - Tam, gdzie Emmy się uśmiecha283. TW#5 - Supermarket czerwonych utrapień (2z2)284. TW# Supermarket czerwonych utrapień (1z2)285. TW#4 - Strzępy życiorysów cz.2286. TW#4 - Strzępy życiorysów cz.1287. Czwartki Morgana Behonda cz.4288. Czwartki Morgana Behonda cz.3289. TW#3 - Stalowy grad 290. Czwartki Morgana Behonda cz.2291. Czwartki Morgana Behonda cz.1292. Nadal są 293. Są 294. (to) walentynki 295. TW#2 - Migawki bez wzoru 296. TW#1- Czarne jabłonie na zachodzie (2z2)297. Czarne jabłonie na zachodzie (1z2)298. TW#23 - Koktajl rzeczywistości 299. Wiśniowy kapturek 300. TW#22 - Kompilacja drogowa 301. Rola - #konkursświąteczny 302.  Nić życia 303. TW#21 - Pięciu prawie wspaniałych 304. Schemat ostateczny 305. Dystrykty bezsensu cz 4306. Grymas, czyli bardzo krwawe i ponure postapo, od którego czytania można dostać grzybicy umysłowej307. Na obrzeżach 308. Rocznica przeglądu309. Apokalipsa - wnętrze 310. Dystrykty bezsensu cz.3311. TW#20 - Średni kryzys 312. Skórzana przyjemność 313. Kuriozum depresyjne 314. Dystrykty bezsensu cz.2315. Dystrykty bezsensu 316. Apokalipsa 3317. Zawory, przetwory i dymosfory318. Rozprężenie 319. Apokalipsa 2320. Apokalipsa 1321. Jesień na haju322. Kulminacja dancingowa u Wacława323. Urodziny 324. Dysfunkcja randkowa 325. Bezsensowny pudding 326. Wieloświat - Czas na śmietnik327. Wielka wojna z wielkiej płyty: Czerwona cegła versus Maryśka 2z2328. Wielka wojna z wielkiej płyty: Czerwona cegła versus Maryśka 1z2329. Hipnoza 330. Świat331. Pan Madxim 5332. Pan Madxim 4333. Pan Madxim 3 334. Pan Madxim 2 - poza sensem 335. Pan Madxim336. Jeleni łeb, czyli dobrze się wygadać we śnie337. Trupobus (2z2)338. Trupobus (1z2)339. Pląsy340. Tresura 341. Piorun

223 / 341

Ostatnia Przystań - Panna Karton cz.3 (#cod) #15
<
Znamiona finału - (#cod) #13
>

Ostatnia Przystań - Panna Karton cz.2 (#cod) #14

  część 1 - https://t3kstura.eu/pokaz_tekst.php?id_txt=6355

 Przystań była droga. Do Przystani szedłeś z portfelem wypchanym sałatą i wiedziałeś, że wrócisz bez centa, a wszystkie wspomnienia znikną wraz z pierwszymi promieniami porannego słońca, które zbudzi cię i zmusi do dalszej egzystencji. Na kacu będziesz wiedział tylko, że wybuliłeś majątek na szybki numerek z jakąś topową dziwką-ekstrawerdżin. Reszta pozostanie zamknięta w sejfie bez szyfru, na zawsze.

Martin przyglądał się mijanym budynkom, wiedząc, że znajduje się na tej słynnej ulicy-wylęgarni. Dwie przecznice stąd znajdowała się Przystań, ale to tutaj młode, ambitne dziewczyny zwykle zaczynały przygodę. W ciasnych, wilgotnych uliczkach, opuszczonych mieszkaniach starych kamienic, albo bardziej odważnie – jak gwiazda w blasku fleszy, na środku chodnika, zwykle oznaczonym trójkątem ostrzegawczym. Ludzie krzątali się w te i wewte, ale nie było żadnych tłumów. Tutejsi albo żerowali nocą, albo w większości nie żyli, nierzadko gnijąc we własnych mieszkaniach. Martin Lemon lubił sytuacje nieoczywiste, więc w jego historii zawodowej było kilka przypadków rodzinnych grobowców na starej sofie w jadalni, albo przy stole. Takie obrazki wzmagały ambicje, dlatego Martin zmienił w końcu zwykłe trupy na dziwkotrupy. Siedział w prostytucji po uszy, ale z czasem nauczył się pływać w tym bagnie na miarę kwalifikacji olimpijskiej.

Przystań wypłynęła zza zakrętu w pełnym majestacie rozkładu i brudu, jaki ją otaczał. Prestiż znikał w czasie krótszym niż sekunda, ale do takich miejsce nie idzie się na trzeźwo, więc szczegóły nigdy nie były istotne. Końcowy efekt zaś zwykle wynagradzał wszelkie uchybienia w aspektach innych niż cielesne uciechy. Martina interesowało biuro. Myślcie, co chcecie, ale nawet w tym chlewie mieli pokoik, w którym siedziała tylko częściowo roznegliżowana sekretarka i przyjmowała interesariuszy o konkretnych powodach. Faktycznie była tam tylko dla takich ludzi jak Martin. Siedziała w nieokreślonych godzinach na fotelu i udawała, że wklepuje coś do wyłączonego komputera. Poza tą dorywczą fuchą kurwiła się nie mniej niż topki, prawdziwe gwiazdy, poławiaczki pelikanów.

Na drzwiach widniał napis namalowany czerwoną, fluorescencyjną farbą w nieznanym języku. Martin rozejrzał się na boki, czekając, aż ktoś z drugiej strony łaskawie go wpuści. Dzwonek przypominał dźwięk orgazmu jakiegoś androida drugiej kategorii z wadą wymowy. Między dwoma śmietnikami wypchanymi po brzegi podpaskami i pustymi pudełkami po chińszczyźnie leżała jakby nigdy nic dłoń. Rozłąka ze swoim właścicielem nie działała na nią dobrze. Widać było pierwsze oznaki gnicia i podgryzania przez gryzonie. Na pierwszy rzut oka wydawała się jednak dość świeża. Chrzęst zamka wyrwał detektywa z jakiejś większej walki myśli w głowie. Otworzyła mu prawie naga brunetka. Prawie, bo chodź cycki przypominające worki z piaskiem dla powodzian zwisały bez rusztowania, tak między nogami przebłyskiwał fioletowy trójkąt upaprany w cekinach. Dziewczyna spojrzała na Martina kuszącym wzrokiem.

— Umówiony?

— Chciałabyś, żebym był?

— To zależy kiedy. Dzisiaj jestem już zajęta. Od południa mam same grupowe orgie a wieczorem lecę na miasto. Po pracy zawsze są najbardziej spięci. — Oparła się o futrynę, odsłaniając tonący w czerwieni lamp korytarz.

— Obgadamy to kiedyś, ale z brunetkami mam ten problem, że zwykle kończą u mnie z rozwaloną głową o kant stolika kawowego, więc musisz to dobrze przemyśleć. — Wyjął odznakę i nie czekając na wyraźną reakcję, wszedł do środka. Brunetka zagrodziła mu drogę, ale nie zdołała zatrzymać. Szybkim pchnięciem zafundował jej kombo: ściana, jego pięść, znowu ściana i w końcu podłoga.

— Przecież wiecie, że możemy was naparzać jak worki bokserskie. Dyrektywa wyszła rok temu. Chyba jesteś nowa i nie powiedzieli ci, że policja dla was równa się grabarz.

Końcówki raczej nie usłyszała, bo w połowie zdania zemdlała wcześniej plując koktajlem śliny, krwi i nadpsutej czwórki górnej. Lewej. Prawą miała dopiero stracić.

W biurze nie było nikogo. Właściwie nawet tam nie wszedł, bo drzwi były zamknięte. Na końcu korytarza pojawiła się kolejna. Tym razem blondyna, nieco wyższa i udekorowaną fioletowym koronkowym bikini. Wyglądała na zachęconą samym spojrzeniem Martina.

— Płatność z góry — powiedziała, będąc w połowie drogi.

— Zawsze jesteś taka wyrywna?

— Profesjonalna obsługa klienta to...

— Taaa, ale ja tu w innej sprawie — pokazał odznakę i uśmiechnął się z przekąsem.

Dziewczyna tylko przełknęła ślinę i poprawiła nerwowo stanik. Obrót na szpilkach nawet dla niej okazał się zbyt trudny. Martin miał ją w przysiadzie po trzech sekundach, choć żałował, że nie było to dwie sekundy.

— Tym razem role się odwróciły — syknął, dociskając jej twarz do podłogi. Blondyna tylko łypnęła na niego przerażonymi oczami i wykrztusiła jakieś niezrozumiałe sylaby.

Dla niego była trochę bardziej elastycznym manekinem sklepowym. Jeśli nie była pusta, to jej wnętrze tonęło w plastiku. Ale zakładał, że została wydrylowana jeszcze w przedszkolu. Wyszli na zewnątrz, gdzie światło dnia było zbawieniem po wiśniowej czerwieni zmieszanej z mrokiem i zapachem lateksu.

Docisnął ją do ściany. Z lewego oka popłynęła łza.

— Już? Tak szybko wymiękasz?

— Popracuj na tym dosiadem. O mało nie wydłubałeś mi oka!

— Ach, tak? Już myślałem, że pękasz. — Wyjął z kieszeni kluczyki. Na breloku wisiał niewielki pilot z dwie funkcjami: on i off. Wcisnął gumowy kwadrat z napisem ON i po chwili nadwozie jego Camry uniosło się na czterech teleskopach ku górze. Przestrzeń między nim a zespołem napędowym i kołami wypełniał rower. Blondyna spojrzała na Martina skonsternowana, po czym od razu tego pożałowała. Chwila nieuwagi i lądujesz we własnych zużytych podpaskach. Wyfrunęła z jego objęć jak pluszowa zabawka. Wylądowała między śmietnikami, czując jak lewa stopa wygina się nienaturalnie. Do był czas na przygotowanie sprzętu. Podszedł do auta i wyciągnął rower. Błękitny składak lśnił w słońcu głębokim jak nowy lakierem, równie mocno co nalepka na ramie: WIGRY 3.

Ponownie do niej podszedł i kazał wstać. Uczyniła to z trudem.

— Podoba się? — spytał.

— Co to?

Oberwała tylko srogim spojrzeniem, ale i tak wiedziała, że to najgorsze pytanie, jakie mogła zadać.

— Rower. Od mojego przyjaciela z dalekiego kraju nad rzeką Wisłą. U nas takich cudeniek nie spotkasz. Prędzej trafisz na uczciwą dziwkę.

Dziewczyna od razu zauważyła szczegół, który zdobił przód roweru. Niemały szczegół. Złoty wibrator wielkości XXXL.

— Od razu zauważyłaś, co? To nie rekwizyt. Moja broń ostatniej potrzeby. Niezawodna. Myślę, czy nie przetestować jej od razu na waszej mamci?

— Już dawno jej nie ma. Kiedy tylko podjechałeś...

— Spieprzyła daleko, może nawet do innego miasta. Tak, wiem, przerabiałem już to. Tylko się z tobą droczę. To dla ciebie. Ale ostrzegam, albo wyśpiewasz mi wszystko trzynastozgłoskowcem, albo będą cię zeskrobywać z tych ścian przez następne osiem godzin.

Zabrał ją ze sobą. Na platformie gdzie spoczywał rower stała drewniana skrzynka dobrze oznakowana. Kazał jej zataszczyć ją do roweru. Była cholernie ciężka, a szpilki i ból stopy nie pomagały. Na końcu tego morderczego spaceru po prostu wypościła skrzynię z rąk, a zawartość wysypała się pod nogi.

— Węgiel? — zdziwiła się chwilę przed tym jak ponownie wylądowała w śmieciach.

— Ano, węgiel. Muszę rozpalić kociołek. Inaczej moje cacko będzie tylko nędznym, złotym dildosem.  

CDN:https://t3kstura.eu/pokaz_tekst.php?id_txt=6396

7538 zzs

Liczba ocen: 0
50%
0%
25%
50%
75%
100%
© Copyright - wszystkie prawa zastrzeżone.
Autor: *marok
Dodano: 2021-01-16 23:31:22
Kategoria: groteska
Liczba wejść:

    Komentarzy: 23

  • ~alka666
    3 lata temu
    Dużo bicia, bynajmniej nie kwiatkiem. Ale gdzieś musi to mieć swoje uzasadnienie w przeszłych przygodach bohatera.
  • *marok
    3 lata temu
    alka666 no to jeszcze nie koniec, dopiero początek 
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • ~alka666
    3 lata temu
    marok to też czekam na resztę z niecierpliwością 
  • +fanthomas
    3 lata temu
    Cdn dodaj
  • +fanthomas
    3 lata temu
    https://t3kstura.eu/pokaz_tekst.php?id_txt=6396
  • +fanthomas
    3 lata temu
    Marok pędzi jak burza z piorunochronami
  • +fanthomas
    3 lata temu
    Q chwale oczywiście  
  • +fanthomas
    3 lata temu
    Napis w nieznanym języku namalowany farbą.
    
    Bo tak to wygląda jakby farba była w nieznanym języku,choc w sumie to bizarro więc nikogo to nie powinno zdziwić. 
  • +fanthomas
    3 lata temu
    A dalej masz jeszcze ze wypościła skrzynkę.
    
    dzi(e)wczyny lekkich obyczajów ale w twoich tekstach lekko nie mają  
  • !CptUgluk
    3 lata temu
    Pan Lemon się nie patyczkuje, aż się boję, co będzie dalej. Ale co mi tam, zaryzykuję  Idę pod część 3
  • *marok
    3 lata temu
    CptUgluk już taki z niego zimny drań 
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • *Ritha
    3 lata temu
    "Przystań wypłynęła zza zakrętu w pełnym majestacie rozkładu i brudu, jaki ją otaczał. Prestiż znikał w czasie krótszym niż sekunda, ale do takich miejsce nie idzie się na trzeźwo, więc szczegóły nigdy nie były istotne" - świetny opis
    
    "Dzwonek przypominał dźwięk orgazmu jakiegoś androida drugiej kategorii z wadą wymowy" - haha, dobre 
    "Szybkim pchnięciem zafundował jej kombo" 
    
    Tutaj obrazy są dużo klarowniejsze. Jeśli miałabym wybierać, którą serię kontynuować, to to i PGR 
  • *marok
    3 lata temu
    Ritha no to tutaj mam jeszcze zapas bo są 4 cześci, więc byłbym ostrożny z taką deklaracją, bo może jeszcze coś się skrzaczyć znając mnie
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • *Ritha
    3 lata temu
    marok bardzom ostrożna w deklaracjach, spakojny
  • *marok
    3 lata temu
    Ritha nie mam do tej pory szczęścia w seriach stąd ten pesymizm 
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • *Ritha
    3 lata temu
    marok to nie jest kwestia szczęścia, tylko samozaparcia
  • *marok
    3 lata temu
    Ritha może ostatnio wzbranialem się od serii jak mogłem Ale teraz nie ma wyjścia trzeba działać 
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • *Ritha
    3 lata temu
    marok nie wiem tylko czy ciągnięcie kilku naraz to dobry pomysł, jedną ciągnąc jest ciężko, co dopiero kilka
  • *marok
    3 lata temu
    Ritha dwie to nie tak strasznie dużo, zobaczy się 
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • *marok
    3 lata temu
    Nie planuje z nich dużych serii, więc może będzie dobrze
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • *Ritha
    3 lata temu
    marok zaraz, zaraz, a PGR? To trzy!
    Jak to nie planujesz dużych, a Marocza książka to niby kiedy?
  • *marok
    3 lata temu
    Muszę to wszystko obmyśleć i rozpakować, będzie git, najwyżej jedna odstawię na potem
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • *Ritha
    3 lata temu
    marok trzymam kciuki!
Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.