Filujących zza meblościanki:
Liczba użytkowników online w ciągu ostatnich 60 min.
1. Drabble - Kilka słów o...2. O szlachetnych pobudkach, konflikcie pokoleń i tych stamtąd3. Opiniotwórcze wyznania ludu małomiasteczkowego 4. Martwe wierzby - część II5. Martwe wierzby - część I6. TW#1 - Zamiana 7. Inne Łany - część IV8. Inne Łany - część III9. Inne Łany - część II10. Inne Łany - część I11. Walentynki 12. Nie mów mi nic o wędkowaniu, bo coś o tym wiem13. Preferencje, powinności i co z tym cennym czasem 14.  Trzech 15. Żywy człowiek 16. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XX17. Sądny dzień 18. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XIX19. Miłość jest ślepa i wołowo-drobiowa 20. Inwigilacja szaleństwa 21. Sonda osiedlowa 22. Kawiarenka23. Czerwony - część XXI24. Czerwony - część XX25. Drabble - Droga - (cod#9)26. Nalot - (cod#8)27. Vladko Spadko i nieautoryzowane spotkanie - (cod#7)28. Ten Który Robi Porządek - (cod#6)29. Pierworodny - (cod#5)30. Perspektywa - (cod#4)31. Glitch - (cod#3)32. Nagana - (cod#2)33. Wieczór zapoznawczy (cod#1)34. TW#3 - Kulminacja niespodziewanego stanu rzeczy 35. Czerwony - część XIX 36. TW#2 - Zamknąć rozdział 37. Czerwony - część XVIII38. Czerwony - część XVII39. Czerwony - część XVI40. Czerwony - część XV41. Czerwony - część XIV42. 43. Podróż za wiele siwych włosów 44. TW#1 - Listy z Diamentowego Brunszwiku {2z2}45. TW#1 - Listy z Diamentowego Brunszwiku {1z2}46. Opowiedz mi coś o sobie47. Droubble - Północ48. Sprzymierzeniec 49. Tablica pamiątkowa 50. Drabble - Z sentymentu 51. Drabble - Tytuł dodam jak wymyślę 52. Jaro 53. Lech bez nazwiska 54. Ofiara osiedlowa 55. Rozłupiarka - TW 3.0 - Edycja 256.  Balkon z tobą i z bluszczem twoim - TW 4.0 - Edycja 3 57. Czerwony - część XIII58. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XVIII59. Czerwony - część XII60. Transakcja - Nowe TW - losowanie 3 61. Priorytety 62. Obserwacje chorobowe, czyli notesu dziwactwa ciąg dalszy 63. Ostatni - TW Liga 1 - losowanie 11 64. Czerwony - część XI65. Edek 66. Czerwony - część X67. TW#5 - Zapotrzebowania68. Czerwony - część IX69. Czerwony - część VIII70. Czerwony - część VII71. Pętla 72. Czerwony - część VI 73. Czerwony - część V74. Czerwony - część IV75. Czerwony - część III76. Czerwony - część II77. Czerwony - część I78. Niebieski - część X79.  TW#4 - Witkacy Powsinoga 80. Niebieski - część IX81. Niebieski - część VIII82. Niebieski - część VII83. Niebieski - część VI84. Niebieski - część V85. Niebieski - część IV86. Niebieski - część III 87. Niebieski - część II88. Niebieski - część I89. TW# - W Kotłowni 90. TW#2 - Junki 91. System maroczenia integracji społecznej92. TW#1 - Inna rola 93. Zima według Maroka ( z cyklu Nie wiem, nie domyślam się - domyśl się ty!)94. Dżentelmen - (cod#24)95. Śniła mi się raz snopowiązałka - (z cyklu Mechanizacja według Maroka)96. Na ratunek Myszka Miki - (cod#23)97. Jędrula - (cod#22)98. Twoja, moja Apokalipsa - (cod#21) - część druga 99. Twoja, moja Apokalipsa - (cod#20) - część pierwsza 100. Ucieleśnienie - (cod#19)101. Człowiek zatracony - (cod#18)102. Wigilia (nie)pożądana - (cod#17)103. Żniwiarz Kosmosu - (cod#16)104. Wróg publiczny numer jeden - (cod#15)105. Znaki z... - (cod#14)106. Trener zwątpienia - (cod#13)107. Zębowa wróżka - (#cod12)108. Rak instynktu nadal w powijakach - (cod#11)109. Syn swego ojca - (cod#10)110. Magiczna Polana - (cod#9)111. Listy pomiędzy - (cod#8)112. Wielki Szkieletor - (#cod7)113. Bistro Galaktiko - (cod#6)114. Głosy - (cod#5)115. Dawne znajomości - (cod#4)116. TW#0 - O wyborach siebie wartych 117. Drabble - Linie - (cod#3)118. Rajmund Motyka nie żyje - (cod#2)119. Obcy - (cod#1)120. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XVII121. Powrót do przeszłości122. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XVI123. Almanach przystanków autobusowych - kartka druga, ostatnia124. Almanach przystanków autobusowych - kartka pierwsza, bez wstępu125. Młodzian kontra poziom urbanizacji 126. Dobry uczynek 127. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część VI128. Gorący piach129. Za mgły kurtyną 130. bang131. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część V 132. Generał Piachorzut kontra Lord Wierzbocosiek, czyli zabawy w wysokim nasłonecznieniu absurdu 133. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część IV134. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XV135. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część III136. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część II137. Zapytaj deszcz, przesłuchaj wiatr - część I138. Puenta - jaka puenta, nie ma puenty 139. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część V140. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część IV141. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XIV142. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część III143. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część II144. Czy szczyty kroczą po godzinach pracy - część I145. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XIII146. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XII147. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział XI148. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział X149. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział IX150. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział VIII151. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział VII152. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział VI153. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział V154. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział IV155. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział III156. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział II157. Blachara, czyli garażowa indoktrynacja pod lupą rudej kity - rozdział I158. Powinienem być...159. Pętla160. Władca rowerów 161. TW#6 - Osiedle (nie)ŻyWe162. Grześ 163. Epilepsja nieuchronności - drabble164. Blondynka w opałach 165. Bagaż podręczny (1z2)166. Fekalna jędza musi fiknąć 167. Nie patrz tak na mnie168. TW#5 - Plagi Natanka169. Odpowiedź nie nadeszła tamtej jesieni: Romuald 170. To nie jest kraj dla (słabych) ludzi171. Kometooka172. Na rejonie, czyli obserwacje spisane w notesie dziwactw173. Radio Dreszcz 174. Moja miłość, Marry (Emilly)175. TW#3 - Jeszcze nie czas 176. TW#2 - Wesele ziemsko-ziemskie pod flagą marsjańską 177. Niedostępne 178. TW#1 - Food Truck i pierogi 179. Sztachety śmierci 2: Ostatnie spotkanie 180. Sztachety śmierci181. Kopuła182. Hobby i żołnierzyki 183. Karmazynowe nadzienie184. Zabawkowe piekło185. Przeszłe frykasy 186. 2003-2006187. Powrót188. Peron Zejścia cz.1 189. TW#8 - Rzeczy ważne i nieuniknione 190. Kukurydziany dżin191. Trefni 192. TW#7 - Niegrzeczna rybka 193. Pielgrzym 194. W potrzasku bestii195. Vladko Spadko na dywaniku 196. Vladko Spadko i (nie)udana transakcja 197. TW#4 - Świat Nadpisany 198. TW#3 - Materac Canoe: Niejednoznaczność zerowej retoryki 199. (cod)#6 - Historie Ser(c)owe (2z2)200. (cod)#6 - Historie Ser(c)owe (1z2)201. (cod)#5 - Drzewostan Człowieczy 202. (cod)#4 - Wielkie Polowanie (2z2)203. (cod)#4 - Wielkie Polowanie (1z2)204. (cod)#3 - PGR cz.3205. (cod)#2 - Portfel - drabble206. (cod)#1 - Lukrowa Noc 207. TW#2 - Slaszer 208. TW#1 - (Bez)owocni 209. Przeszywacz - (#cod) #28210. 211. Strzępy (#cod) - #26 212. Obudź się, Harold - (#cod) #24213.  (#cod) #22214. PGR cz.2 (#cod) #21215. TW#7 - Taki los 216. Wiosna na zakręcie cz.2 (#cod) #20217. Ostatnia Przystań - Panna Karton cz.4 (#cod) #19218. Czołówka - droubble (#cod) #19219. PGR (#cod) #18220. Semafor - (#cod) #17221. Wiosna na zakręcie (#cod) #16222. Ostatnia Przystań - Panna Karton cz.3 (#cod) #15223. Ostatnia Przystań - Panna Karton cz.2 (#cod) #14224. Znamiona finału - (#cod) #13225. Ostatnia Przystań - Panna Karton (#cod) #12226. Odklejony (#cod) #11227. Smażalnia TV - (#cod) #10228. Garażowa dziewczyna - (#cod) #9229. Spektakl Przyjaźni - (#cod) #8230. Makieta wystawowa - (#cod) #6231. Jedna podróż z życia szczura kopalni - (#cod) #4232.  Paranormal Boguszyce - (#cod) #3233. Grafoman ostateczny - (#cod) #2234. Droubble - Uczta - (#cod) #1235. TW#6 - Rutyna kociej egzystencji 236. A my tak łatwopalni - drabble 237. ZOMO-Cop (1z2)238. Narodziny Rzeźnika L - część (I)239. TW#5 - Malarz Demonów 240. (#komediokonkurs) - Średnio kurczliwa komora prawa i mafia Lublina 241. Drabble nr 14242. Codziennostrzał#35 - Nie dla psa kiełbasa 243. Codziennostrzał#34 - Czas na reklamę 244. Codziennostrzał#32- Droubble - Sąsiad245. Codziennostrzał#30 - Zepsuta krew 246. Codziennostrzał#29 - Dribble - Prezent247. Codziennostrzał#27 - Mała partia 248. Codziennostrzał#25 - Droubble - Skutki uboczne 249. Codziennostrzał#22 - Dribble - Siła propagandy250. Codziennostrzał#21 - Alternatywni 251. Wujek Pazur - [Marokoki#1]252. Codziennostrzał#20 - Pustostan Wszechświata 253. Codziennostrzał#19 - Farma listonoszy cz.3254. TW#4 - Międzywymiar255. Codziennostrzał#18 - Droubble - Potok256. Codziennostrzał#17 - Czerwone pióro257. Codziennostrzał#16 - Obserwacje (nie)udolne258. Codziennostrzał#15 - Dribble - Pomiędzy kniejami259. Codziennostrzał#14 - Kopciuszek małomiasteczkowy 260. Codziennostrzał#13 - Wszyscy będziemy Tadeuszami 261. Codziennostrzał#12 - Farma listonoszy cz.2262. Codziennostrzał#11 - Droubble - Rewanż 263. Zabawkowe piekło - cod#10264. Codziennostrzał#8 - Dribble - Szach-mat 265. Codziennostrzał#5 - Farma listonoszy cz.1266.  Przespałem coś...267.  Dribble - Twój kot i ludziowy smak268.  Syntetyczny ciąg problemotwórczy 269. TW#3 - Krótka historia pożegnalna 270. TW#2 - Bez granic, bez prawdy 271. TW#1 Morderstwo w Trzewioexpresie (2z2)272. TW#1 Morderstwo w Trzewioexpresie (1z2)273. Jak mi źle, bazgrze se 274. TW#12 (1z2) - Byle do mety...275. Stryczek Margot Frezzy cz.2276. Stryczek Margot Frezzy cz.1277. TW#10 - Wygraj życie z Dylanem Gibsem 278. Letnie przemyślenia 279. Lubię placki280. TW#8 - To Apokalipsa 281. Przypalony świat 1z2282. TW#6 - Tam, gdzie Emmy się uśmiecha283. TW#5 - Supermarket czerwonych utrapień (2z2)284. TW# Supermarket czerwonych utrapień (1z2)285. TW#4 - Strzępy życiorysów cz.2286. TW#4 - Strzępy życiorysów cz.1287. Czwartki Morgana Behonda cz.4288. Czwartki Morgana Behonda cz.3289. TW#3 - Stalowy grad 290. Czwartki Morgana Behonda cz.2291. Czwartki Morgana Behonda cz.1292. Nadal są 293. Są 294. (to) walentynki 295. TW#2 - Migawki bez wzoru 296. TW#1- Czarne jabłonie na zachodzie (2z2)297. Czarne jabłonie na zachodzie (1z2)298. TW#23 - Koktajl rzeczywistości 299. Wiśniowy kapturek 300. TW#22 - Kompilacja drogowa 301. Rola - #konkursświąteczny 302.  Nić życia 303. TW#21 - Pięciu prawie wspaniałych 304. Schemat ostateczny 305. Dystrykty bezsensu cz 4306. Grymas, czyli bardzo krwawe i ponure postapo, od którego czytania można dostać grzybicy umysłowej307. Na obrzeżach 308. Rocznica przeglądu309. Apokalipsa - wnętrze 310. Dystrykty bezsensu cz.3311. TW#20 - Średni kryzys 312. Skórzana przyjemność 313. Kuriozum depresyjne 314. Dystrykty bezsensu cz.2315. Dystrykty bezsensu 316. Apokalipsa 3317. Zawory, przetwory i dymosfory318. Rozprężenie 319. Apokalipsa 2320. Apokalipsa 1321. Jesień na haju322. Kulminacja dancingowa u Wacława323. Urodziny 324. Dysfunkcja randkowa 325. Bezsensowny pudding 326. Wieloświat - Czas na śmietnik327. Wielka wojna z wielkiej płyty: Czerwona cegła versus Maryśka 2z2328. Wielka wojna z wielkiej płyty: Czerwona cegła versus Maryśka 1z2329. Hipnoza 330. Świat331. Pan Madxim 5332. Pan Madxim 4333. Pan Madxim 3 334. Pan Madxim 2 - poza sensem 335. Pan Madxim336. Jeleni łeb, czyli dobrze się wygadać we śnie337. Trupobus (2z2)338. Trupobus (1z2)339. Pląsy340. Tresura 341. Piorun

183 / 341

Hobby i żołnierzyki
<
Zabawkowe piekło
>

Karmazynowe nadzienie

(cod#6) stary, ale już ostatni :)

Korowód pięciu dresów zniknął w alejkach między blokami na osiedlu Wapno, kierując się w stronę ulicy Trzydziestolecia PRL-u. Beton i Lobster trzymali w dłoniach dwie siatki wypakowane po brzegi pączkami. Był tłusty czwartek, w zasadzie to końcówka, ale chłopaki nie zamierzali zaprzepaścić tradycji i jak co roku obrabowali lokalną cukiernię. Ekspedientka ze strachu zemdlała, ale zdążyła napakować w siatki wystarczająco liczbę pączków w lukrze z nadzieniem truskawkowym i czekoladowym. Beton zawczasu wyczaił ławkę tuż pod latarnią.

— Pora się napruć pączkami. Ta ławka to dobre miejsce. Potem pójdziemy dalej — zarządził, przyśpieszając.

Reszta grupy nie miała nad czym się specjalnie zastanawiać. Poszli za nim. Beton odgarnął świeżo zaległy śnieg z siedziska ławki i rozsiadł się wygodnie, wyjmując dwa pączki z siatki. Lobster rozdzielił resztę ze swojej siatki po równo dla wszystkich, po czym zaczęła się pierwsza tłustoczwartkowa wyżerka.

— Jakaś stara ta czekolada — stwierdził Pinokio. Na zniesmaczonej twarzy czerwonej od zimna i alkoholu pojawił się grymas niezadowolenia, ale tylko na moment. W konfrontacji ze spojrzeniem Betona szybko znikł i przybrał obojętny charakter.

— Od twojego pierdolenia na pewno się nie polepszy. Nie marudź, tylko wcinaj — rzucił oschle ortalionowy przywódca.

— Te z nadzieniem truskawkowym są dużo lepsze. Babka chyba chciała się zemścić zawczasu i wrzuciła kilka starych czekoladowych z poprzedniej partii — stwierdził Lobster. — Tak czy siak, mój jest zajebisty.

Pozostali nie protestowali. Każdy zjadł po trzy pączki, a kiedy uczta dobiegła końca, zaczął prószyć śnieg.

— Zbieramy się. Na Trzydziestolecia pewnie już czekają.

— A właściwie to po co tam idziemy? Nie mogą poczekać do jutra? — zauważył Lobster. W jego głosie czuć było nutkę niepewności, ale ukrył ją pomiędzy solidną chrypą.

Beton obrócił się na pięcie i zmierzył go wzrokiem. Przez ułamek sekundy wizualizował sobie jego twarz umazaną we krwi i białym puchu. Zarzucił jednak ten pomysł. Resztę drogi przebyli w milczeniu, ukryci pod kapturami. Śnieżyca wisiała w powietrzu.

Na ulicy Czterdziestolecia Komunizmu panował znajomy półmrok. Tylko dwie sprawne latarnie bijące żółtym światłem. Reszta utonęła w mroku nocy i gęstej zawiei zmagającej się z minuty na minutę.

— Gdzie te kutasy? — zapytał Pinokio. — Nie zdziwiłbym się, jakby nas wystawili. Zaraz tu zamarzniemy.

— Ucisz się, Pinokio. Już tu są.

Jak na zawołanie w otchłani ciemności przed nimi coś się poruszyło. Dźwięk przypominał toczące się koło. Czekali i czekali, ale mimo to nikogo nie widzieli. Wtedy zupełnie niespodziewanie na ulicy zapaliły się kolejne dwie latarnie. Ich światło obnażyło źródło tych tajemniczych dźwięków. Pięć ortalionowych kolesi stanęło naprzeciw krągłego, a jednocześnie sowicie nadzianego konfiturami, pączka wielkości fiata 126p. Pinokio i Lobster cofnęli się o pół kroku. Reszta na czele z Betonem stała w bezruchu jak zahipnotyzowana.

— Jest robota — rozległ się dziwny, nieznajomy głos.

— Mieliśmy się spotkać z Lukrem — powiedział niepewnie Beton.

Pączek poruszył się lekko, jakby dając znak i wtem dołączyły do niego kolejne dwa równie monstrualne wypieki.

— Ja jestem Lukier. Mam dla was robótkę.

Pinokio tylko wyszczerzył oczy. Jego twarz przybrała barwę fioletu, po czym zadecydował, że na niego już pora i przytomnie dał w długą. Kierował się z powrotem na osiedle Wapno. Jeden z pączków rzucił zanim w pogoń. Beton westchnął tylko ciężko i dał znać reszcie, żeby nie popełnili tego samego błędu. Chwilę później rozległ się przeraźliwy krzyk Pinokia. Lobster i reszta odwrócili się, ale w ciemnościach nie było nic widać. Jedynie krzyki i dźwięk kolejnych łamanych kości uświadomiły im, że ich ziomek stał się martwy.

— Wasz ziomek się nie popisał. Ja decyduje, w jakiej kolejności się odmeldujecie. Dzisiaj wyjątkowy dzień, tłusty czwartek. Tysiące moich pobratymców zginą w tych waszych okropnych, obrzydliwych otworach gębowych z tymi… no… zębami. Nie możecie jeść donatów? Pierwsza zasada każdego pączka to: jebać donaty. Ale wam wszystko jedno, wpieprzacie jak leci.

— Co to konkretnie za robota?

Pączek zamilkł na chwilę, po czym zbliżył się do grupki dresów.

— Delikatna sprawa. Będzie do przechwycenia transport. Jutro o szóstej piętnaście spod jednego z bloków na waszym osiedlu odjedzie nowiutki polonez caro plus wypełniony kartonami z faworkami. Wasza w tym głowa, żeby został na miejscu o wiele dłużej, do dziewiątej. Z kierowcą róbcie, co chcecie, można nawet zjeść. Ważne jest, żeby towar pozostał nienaruszony. Nie spierdolcie tego, chłopcy. Nagroda jest warta świeczki.

Beton zmarszczył brwi w geście rozmyślania. Jak na osiedlowego dresa potrafił dobrze kombinować, dlatego pewnie został szefem. Reszta to tylko głupiutkie ćmy podążające za światłem latarki.

— Dlaczego akurat faworki? To wszystko jest pojebane, jakbym przedawkował kilka razy z rzędu.

— Beton, jest tłusty czwartek, a ty gadasz z pączkiem wielkości auta na ulicy Trzydziestolecia PRL-u. Wszystko gra. Skoncentruj się i wytłumacz swoim ziomalom, że po pierwsze: jebać donaty, a po drugie: macie wykonać tę misję bezbłędnie. Potem dostaniecie następne instrukcje. Na razie tyle, żyjecie i działacie dalej.

Zapadła grobowa cisza. Pączki zniknęły w mroku, a latarnie zgasły na dobre, tym razem wszystkie. Ciemność rozpraszała jedynie miejska łuna na niebie i światło księżyca.

— Beton, co on pieprzył? — zapytał Lobster, kiedy byli już na pewno tylko we czwórkę, choć może i w piątkę, jeśli truchło Pinokia leżało gdzieś tam w mroku, jeśli ten pączek tak naprawdę go nie zżarł.

— Głuchy jesteś? Mamy robotę. Jeśli spartolimy, cóż, kaplica. Możemy kupować nowiutkie dresy do trumny.

— Zajebiście. Wjebałeś nas stary w niezłe gówno. Ten gnój pachnie jak truskawkowe nadzienie! A Pinokio?

Tico i Zator milczeli. Ten ostatni, najmłodszy tylko spuścił głowę. Właściwie w grupie był tylko dla picu. Nie robił wiele, czasami zrzucał się, kiedy brakowało na browary, więc był przydatny. Kiedy Beton obrzucił ich znajomym wzrokiem, Zator odwrócił się i odszedł. Powoli, nieśpiesznie zniknął w mroku. Na odchodne wystawił w stronę swojego niegdysiejszego szefa środkowy palec. Potem była tylko cisza i ponownie krzyki, tym razem Zatora. Pączki nadal tam były. W mroku czuły się jak w maśle.

6374 zzs

Liczba ocen: 2
87%
0%
25%
50%
75%
100%
© Copyright - wszystkie prawa zastrzeżone.
Autor: *marok
Dodano: 2021-08-30 22:54:38
Kategoria: groteska
Liczba wejść:

    Komentarzy: 4

  • !jacek79
    2 lata temuz dużym wykopem
    … jak potrzeba niewiele żeby pokazac absurd pewnych „zachowań” … świetny zabieg z „tłustym czwartkiem” … czytałem tydzień temu i dzisiaj jescze raz wróciłem … zaintrygowała mnie ta opowieść
  • *marok
    2 lata temu
    jacek79 dzięki, ta akurat nieco starsza, ale trochę przemodelowałem i wrzuciłem, żeby się nie zmarnowała. 
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
  • !CptUgluk
    2 lata temuz dużym wykopem
    Czuć ten Twój sentyment do polskiej motoryzacji  Fajny pomysł, aż szkoda, że nie doczekałem się odpowiedzi, o co chodziło z tymi faworkami  Parę literówek się wkradło, ale ogólne wrażenie pozytywne!
  • *marok
    2 lata temu
    CptUgluk w zamierzeniu tekst jest otwarty na kontynuację, ale nie wiem czy takowa nastąpi. Pisałem go jakiś czas temu, może jak mnie natchnie to wrzucę drugą część. Polskie realia i dawna motoryzacja są mi dosyć bliskie, choć jednocześnie dalekie, bo nie miałem przyjemności doświadczyć widoku z lat 80-tych na polskich drogach 
    "W sprawach ważnych konsultuje się z lustrem"
Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.