Dramat rodem z toi toia TW#2

Postać: Rosyjski handlarz scenariuszami życia

Zdarzenie: Zamieszanie w haremie

Efekt: Drama alert! Twój tekst to wyłącznie dialogi i didaskalia

Dramat rodem z toi toia TW#2

Akt I (i ostatni)

Scena I

Sławomir Kupka jedzie autostradą krajową, w czarnym Audi 80. Łapie gruszkę do CB, by nawiązać kontakt z innymi kierowcami.

Kupka:

Mobilki, Mobilki jak mnie słychać?

Głos z CB:

Jak byś miał zdychać…

Kupka:

Jak byś zgadł, kolego.

Głos z CB:

Dlaczego?

Kupka:

Wyrok śmierci. Mobile, wy nie wiecie… ja we własnej skórze,

czuję się jak ksiądz w minarecie!

Szukam rozpaczliwie pierdziela ruskiego

W dziurawych portkach, obrzydliwie bogatego.

Przeklętego mędrca, przebrzydłą kreaturę,

co tam w Haremach*, nawraca dziwki bure.

Mówi, że nazwa sieci, do czegoś zobowiązuje

i za plecami muzułmańskie modły snuje

Głos z CB :

A co, pracownice ci podkrada?

Nie lada zawada!

Kupka :

rozpoczyna swoją historię, w tle leci „Shape of my heart” Stinga

Nie Alfonsem byłem, lecz klientem poczciwym

Hulaszcze wiodłem życie, lecz byłem uczciwym

Kobitek miałem w brud, zawsze bez zobowiązania.

Nikt mi chałupy nie przestawiał, nie kontrolował prania.

Żadna mi tam baba komend nie dawała,

Chyba że gra wstępna, tego wymagała.

Tylko, że płacić im trzeba było, bo to płatne panie,

A ten rosyjski człowiek, oferował dobre rozwiązanie…

…i tanie!

Głos z CB :

Do czego zmierzasz? Do brzegu Mobilu!

Nowy głos z CB :

Zamknij wreszcie japę, parszywy debilu!

Kupka nie kończy swojej opowieści, gdyż dojeżdża pod dom publiczny popularnej sieci Harem. Pod budynkiem stoi Lincoln Navigator – auto „przyjaciela” z Rosji.

Scena 2

Dom publiczny Harem. Kupka wpada do przybytku akurat w trakcie show. Dostrzega „przyjaciela” z Rosji – Wasyla i od razu rusza ku niemu.

Kupka:

Witaj, nędzna kreaturo! Wreszcie się z tobą rozprawię!

Wasyl :

I to jest ten moment, w którym usta rozdziawię,

I będę udawał, żem przerażon wielce…

uśmiecha się serdecznie do kelnerki i stuka palcem w pustą butelkę po piwie Efez.

Zehro, przynieś no jeszcze po butelce.

Kupka :

zirytowany

Rusek co piwo pije?

W jakim ja świecie żyję?!

Wasyl:

W takim świecie, w którym marzenia się spełniają

A panienki za darmo to co trzeba dają.

Kupka :

Ładne mi panienki, tylko jedną mi sprawiłeś.

Wasyl :

Bo dokładnie tego, wtedy se życzyłeś.

Kupka :

Chciałem mieć fajną dziunię, która nie będzie za kasę.

I przez chwilę miałem, lecz wady wyszły z czasem.

Domagam się zwrotu dotychczasowego życia.

Chcę wrócić do imprez, do szaleństw, do picia!

Ona chce zaś ślubu, stadka dzieci, stabilizacji…

uderza pięścią w stół

Nie uprzedzałeś, że może dojść do takich komplikacji!

Wasyl :

niewzruszony skargami szczerzy się do Sławomira

W takim razie, pozostaje mi tylko złożyć wam gratulacje.

Kupka :

Ty mnie nie rozumiesz! Ja tu składam reklamację!

Ten scenariusz życia, który mi sprzedałeś

Najwyraźniej z dupy w toi toiu wysrałeś!

Żądam zwrotu mojego oryginalnego scenariusza.

nie wiadomo skąd pojawia się…

Bollywodzki chór :

A jego to nie rusza,

A jego to nie rusza,

Że Kupa chce swojego,

swojego scenariusza

nagle wszyscy zaczynają tańczyć, każdy zna układ i słowa piosenki (jak to w Bollywood). Kupka uderza się dłonią w czoło

Wszyscy oprócz Kupki :

A jego to nie rusza,

A jego to nie rusza,

Że Kupa chce swojego,

swojego scenariusza

A jego to…

Kupka :

wpada w szał

Doooooość!

Wasyl :

Co za nerwowy gość!

zwraca się bezpośrednio do Kupki śpiewająco

Sławomirze Kupko, Kupko

Nie bądź Ty wołową dupką

Zatańcz i zaśpiewaj nam,

A ja szansę tobie dam

Na salę wpada Zenek Martyniuk i zaczyna śpiewać „Oczy zielone”

Kupka :

Tego już za wiele.

Spadaj Zenek na wesele!

Zenek

w rytm piosenki „Oczy zielone”

Na weselu Sławka Kupki

Nie będę jeść, nie będę spać.

Jak do tego doszło nie wiem…

Kupka :

zrezygnowany kończy w rytm muzyki

Ja chyba muszę przestać ćpać.

Zenek :

Co poradzić mogę na to,

Że Wasyl uciekł właśnie ci,

Że zabrał twój scenariusz

I pod pantoflem musisz żyć.

I teraz wszyscy kochani …

Kupka :

Stooop! Jak to uciekł? Gonić zbiega!

Zenek :

Ale przyznaj, imprezka ze mną - mega?

włącza się kelnerka Zehra

Zehra :

Biedny Kupko, Wasyl zwiał

Twój scenariusz z sobą miał

Jeśli chcesz odzyskać swoje stare życie

Te imprezy, szaleństwa, swobodę i picie

Musisz ruszyć w drogę i dopaść Ruskiego

Siłą wyrwać karty swego życia dawnego.

Masz też inne wyjście, możesz się pogodzić

Z nowym swoim życiem i potomka spłodzić

I wesele ogłosić, pod pantoflem żyć

Trochę się ustatkować, piwo pić i ... tyć.

Zenek :

śpiewa

Na weselu ci zaśpiewam ...

Kupka :

Odpowiada śpiewnie

Chyba jednak nie skorzystam

udaje się w stronę drzwi i na zakończenie śpiewa

Przez scenariusz w toi toiu wysrany oszalałem

Zehra :

A więc jednak się nie poddasz

Toi toiowski scenariusz oddasz?

Przed tobą długa i wyboista droga

Kto wie czy z babą nie mniejsza pożoga.

I tu droga, i tu droga.

Co wybierzesz, o laboga!

ponownie pojawia się Bollywoodzki chór, ale Kupka bierze nogi za pas, byle tylko nie przeżyć tej traumy ponownie

*Harem – nazwa sieci domów publicznych, stylizowanych na modłę tradycyjnych haremów, lecz w istocie z haremami nie mającą nic wspólnego